Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że nowelizacja kodeksu karnego ma chronić ofiary pedofilii. Odniósł się do przyjętych przez Sejm zmian w prawie zaostrzających kary za wykorzystywanie seksualne nieletnich.
Jarosław Sellin zaznaczył, że nowelizacji nie poparli polityczni oponenci Prawa i Sprawiedliwości.
- Czyny, a nie słowa są ważne. Na "wysokim C" podnoszono różnego rodzaju zarzuty, a tymczasem nasi oponenci, którzy rządzili przez osiem lat zapowiadali chemiczną kastrację podofilów. My już wtedy proponowaliśmy rejestr pedofilów i nie spotkało się to z poparciem. Kiedy rządziliśmy, wprowadziliśmy ten rejestr - też nie spotkało się z poparciem naszych oponentów. A jak głosowali dwa dni temu?! Nie głosowali - w walce za wzmocnieniem Kodeksu karnego w walce z tym procederem - zarówno posłowie Platformy Obywatelskiej jak i Nowoczesnej - argumentował Jarosław Sellin.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej uważa, że tempo prac nad nowelizacją kodeksu karnego było zbyt szybkie. Podkreślił, że jego partia chce powołania specjalnej komisji badającej przestępstwa pedofilskie - przede wszystkim w Kościele.
- Proponujemy, żeby przy Rzeczniku Praw Dziecka taka komisja powstała. Dlatego, że naszym celem powinno być zero tego rodzaju przestępstw. Ta nieuchronność powinna dotyczyć wszystkich, bez przedawnienia. W związku z tym to jest droga jako kierunek. Nie można jej robić, tuszować i w sposób fikcyjny realizować tylko i wyłącznie na użytek propagandy wyborczej - powiedział Andrzej Halicki.
Rzecznik prasowy prezydenta Błażej Spychalski zaznaczył, że prace nad wzmocnieniem kar za molestowanie seksualne dzieci trwały już kilka lat temu, gdy wiceministrem sprawiedliwości był Andrzej Duda.
- W latach 2006-2007 kiedy pan prezydent był wiceministrem sprawiedliwości, już wtedy opracowywano w resorcie rozwiązania związane z przestępstwem pedofilii. Później ten projekt na osiem lat został zarzucony. Chciałbym podziękować panu ministrowi Patrykowi Jakiemu, że to się udało wprowadzić. Oczywiście daleko za późno, ale jednak! Chciałbym również przypomnieć, że to z inicjatywy pana prezydenta Sejm w tej kadencji uchwalił przepisy, zgodnie z którymi każda osoba, która dowiaduje się o przypadku molestowania dzieci ma obowiązek, pod rygorem karnym, zgłosić taki fakt. Wcześniej takiego rozwiązania nie było - podkreślił Błażej Spychalski.
W czwartek Sejm uchwalił rządowy projekt nowelizacji kodeksu karnego. Zakłada on zaostrzenie kar między innymi za pedofilię. Za szczególnie brutalne przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom będzie groziło do 30 lat więzienia. W szczególnych przypadkach zostanie wprowadzona możliwość skazania na bezwzględne dożywocie, bez warunkowego zawieszenia kary.
Dodatkowo w tzw. rejestrze pedofilów pojawią się informacje o zawodzie skazanych.
- Czyny, a nie słowa są ważne. Na "wysokim C" podnoszono różnego rodzaju zarzuty, a tymczasem nasi oponenci, którzy rządzili przez osiem lat zapowiadali chemiczną kastrację podofilów. My już wtedy proponowaliśmy rejestr pedofilów i nie spotkało się to z poparciem. Kiedy rządziliśmy, wprowadziliśmy ten rejestr - też nie spotkało się z poparciem naszych oponentów. A jak głosowali dwa dni temu?! Nie głosowali - w walce za wzmocnieniem Kodeksu karnego w walce z tym procederem - zarówno posłowie Platformy Obywatelskiej jak i Nowoczesnej - argumentował Jarosław Sellin.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej uważa, że tempo prac nad nowelizacją kodeksu karnego było zbyt szybkie. Podkreślił, że jego partia chce powołania specjalnej komisji badającej przestępstwa pedofilskie - przede wszystkim w Kościele.
- Proponujemy, żeby przy Rzeczniku Praw Dziecka taka komisja powstała. Dlatego, że naszym celem powinno być zero tego rodzaju przestępstw. Ta nieuchronność powinna dotyczyć wszystkich, bez przedawnienia. W związku z tym to jest droga jako kierunek. Nie można jej robić, tuszować i w sposób fikcyjny realizować tylko i wyłącznie na użytek propagandy wyborczej - powiedział Andrzej Halicki.
Rzecznik prasowy prezydenta Błażej Spychalski zaznaczył, że prace nad wzmocnieniem kar za molestowanie seksualne dzieci trwały już kilka lat temu, gdy wiceministrem sprawiedliwości był Andrzej Duda.
- W latach 2006-2007 kiedy pan prezydent był wiceministrem sprawiedliwości, już wtedy opracowywano w resorcie rozwiązania związane z przestępstwem pedofilii. Później ten projekt na osiem lat został zarzucony. Chciałbym podziękować panu ministrowi Patrykowi Jakiemu, że to się udało wprowadzić. Oczywiście daleko za późno, ale jednak! Chciałbym również przypomnieć, że to z inicjatywy pana prezydenta Sejm w tej kadencji uchwalił przepisy, zgodnie z którymi każda osoba, która dowiaduje się o przypadku molestowania dzieci ma obowiązek, pod rygorem karnym, zgłosić taki fakt. Wcześniej takiego rozwiązania nie było - podkreślił Błażej Spychalski.
W czwartek Sejm uchwalił rządowy projekt nowelizacji kodeksu karnego. Zakłada on zaostrzenie kar między innymi za pedofilię. Za szczególnie brutalne przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom będzie groziło do 30 lat więzienia. W szczególnych przypadkach zostanie wprowadzona możliwość skazania na bezwzględne dożywocie, bez warunkowego zawieszenia kary.
Dodatkowo w tzw. rejestrze pedofilów pojawią się informacje o zawodzie skazanych.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej uważa, że tempo prac nad nowelizacją kodeksu karnego było zbyt szybkie. Podkreślił, że jego partia chce powołania specjalnej komisji badającej przestępstwa pedofilskie.