Senat Berlina będzie dziś debatował nad tym jak wprowadzić dla jego mieszkańców zakaz poruszania się w promieniu większym niż 15 kilometrów. To w związku ze złą sytuacją epidemiczną.
W ubiegłym tygodniu po naradzie z Kanclerz Angelą Merkel premierzy poszczególnych landów podjęli decyzję, że jeżeli pandemia będzie postępować możliwe są ograniczenia w przemieszczaniu się. Gminy mogą wyznaczyć 15 kilometrowy pas, w którym mieszkańcy mogą się poruszać.
Problem Berlina polega na tym, że jest samodzielnym landem i ma swoje granice. Jeżeli berliński senat chciałby wprowadzić przepisy o strefie, musi porozumieć się z Brandenburgią, bo leży na jej terenie. Oznaczałoby to mniej więcej, że mieszkaniec północnych dzielnic Berlina mógłby pojechać do Poczdamu, bo ten leży w pasie 15 kilometrów od granic administracyjnych Berlina, ale mieszkaniec Poczdamu dojechałby najwyżej do Bramy Brandenburskiej, bo tam kończy się pietnastokilometrowy pas wyznaczony przez Brandenburgię.
Z tych ograniczeń zwolnieni byliby wszyscy udający się do pracy lub na przykład do lekarza. Czy tak się stanie okaże się jeszcze we wtorek.
Problem Berlina polega na tym, że jest samodzielnym landem i ma swoje granice. Jeżeli berliński senat chciałby wprowadzić przepisy o strefie, musi porozumieć się z Brandenburgią, bo leży na jej terenie. Oznaczałoby to mniej więcej, że mieszkaniec północnych dzielnic Berlina mógłby pojechać do Poczdamu, bo ten leży w pasie 15 kilometrów od granic administracyjnych Berlina, ale mieszkaniec Poczdamu dojechałby najwyżej do Bramy Brandenburskiej, bo tam kończy się pietnastokilometrowy pas wyznaczony przez Brandenburgię.
Z tych ograniczeń zwolnieni byliby wszyscy udający się do pracy lub na przykład do lekarza. Czy tak się stanie okaże się jeszcze we wtorek.