Jest jeszcze nadzieja, że Nord Stream 2 nie zostanie dokończony - mówił w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
W niektórych unijnych krajach jest oczekiwanie, że Stany Zjednoczone obejmą sankcjami wszystkie firmy zaangażowane w budowę, bez wyjątków, co uniemożliwi dokończenie projektu.
- Ciągle tli się we mnie nadzieja, że również stanowisko amerykańskie doprowadzi do tego, że ten gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie dokończony. To jest ważne, bo on może stanowić instrument szantażu. Nie chcemy być szantażowani, w szczególności nie chcemy, aby Rosja miała taki instrument szantażu wobec Ukrainy, Białorusi w przyszłości również czy wobec innych krajów - powiedział szef polskiego rządu.
Podkreślił, że to jest niedobry projekt dla całej Europy.
- Pozwala budować Rosji jej siłę, którą potem wykorzystuje ona przeciwko Unii Europejskiej i rozbija ją - dodał Mateusz Morawiecki.
Premier ma także o tym mówić na szczycie w przyszłym miesiącu, bo przywódców powrócą wtedy do dyskusji o relacjach z Rosją.
W poniedziałek, na zakończenie dyskusji o relacjach z Rosją, unijni przywódcy przyjęli wspólne wnioski. Potępili nielegalne, prowokacyjne i destrukcyjne działania Rosji wymierzone w Unię i kraje członkowskie. Nie ma jednak na razie dyskusji w Unii o kolejnych sankcjach wobec władz na Kremlu.