W Pradze zakończyła się kolejna runda polsko-czeskich negocjacji w sprawie kopalni Turów.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński przekazał, że strona polska dąży do tego, aby ostateczna umowa była oparta na wstępnym porozumieniu zawartym w maju przez premierów Polski i Czech.
"Będziemy do tego dążyli, bo uważamy, że jest to właściwy sposób, który jest korzystny i dla stosunków polsko-czeskich i dla mieszkańców naszych krajów oraz obu regionów przygranicznych. W przyszłym tygodniu będziemy kontynuowali rozmowy" - powiedział Paweł Jabłoński, nie zdradzając szczegółów aktualnie omawianej propozycji.
Hetman kraju libereckiego Martin Puta powiedział, że strona polska otrzymała dziś szczegółowe wyjaśnienia w zakresie oczekiwań finansowych Czechów. Natomiast czeski minister środowiska Richard Brabec uznał, że dzisiejsze rozmowy przyniosły w niektórych punktach znaczny postęp.
"Wciąż chcemy się porozumieć i nie eskalować tego, co dziś się dzieje. Każdy ma wyznaczoną granicę, której nie chce przekroczyć, jednak widzimy możliwość porozumienia" - zadeklarował Richard Brabec.
W poniedziałek ma dojść do spotkania ministrów środowiska Polski i Czech.
Dodaj komentarz 2 komentarze
PiSowi się nie spieszy. Płaci za swoją niekompetencję z naszych, Polaków pieniędzy, a nie ze swoich!
Gdyby te kary musieli płacić z własnych partyjnych, a jeszcze lepiej - z prywatnych funduszy!, to sprawę by załatwili w 2-3 dni!.
A tak - płacą z państwowej skarbonki i jeszcze bezczelnie oświadczają, że mają w niej 80 miliardów. Więc stać ich!
A co! Nie dadzą medykom czy nauczycielom, choć mają, ale lekką kaczą łapką je roztrwonią na bezdurne płacenie kar za własną butę, niekompetencję i arogancję.
Wszak ICH STAĆ. Bo naszymi pieniędzmi szastają
Przecież to mędrcy z PEŁO-Kidawa-Błońska i poliglota od Czajki Trzaskowski w swojej telewizji TVN mądrzyli się, by natychmiast zamknąć kopalnię Turów. Zamknąć ,czyli wywalić z dnia na dzień 60 tysięcy zatrudnionych tam ludzi. No tęgie głowy w tym PEŁO. Wyborcy pewnie pokażą im środkowy palec przy urnach.
Czesi zwietrzyli interes i będą się tego trzymać jak tonący brzytwy. Rzadko się zdarza,by za nic wydoić taką forsę. Czeskie wiochy w pobliżu kopalni Uhelna i Vaclavice już zamawiają złote sedesy. I choćby rząd stanął na uszach,oni będą trwać przy swoim i złotego cielca nie wypuszczą.