Święcenie wielkanocnych pokarmów to zwyczaj, który do Stanów Zjednoczonych przywieźli Polacy. W miejscach gdzie skupiska Polonii są małe i nie ma polskich parafii, o podtrzymywanie świątecznej tradycji, nasi rodacy proszą amerykańskich księży katolickich.
Taka uroczystość dla blisko 50 osób odbyła się w małej miejscowości Marco Island na Florydzie. Barbara Puka na Florydę przeniosła się kilka lat temu z Chicago. Na początku obawiała się, że przeprowadzka będzie się wiązać z trudniejszym dostępem do najważniejszych polskich tradycji, także tych świątecznych. Jak szczęśliwa podkreśla jej obawy szybko zostały rozwiane.
- Mamy bardzo wspaniałego proboszcza, który każdego roku organizuje nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich, święcenie pokarmów. Przychodzą też Amerykanie.
Z Chicago na Florydę kilka miesięcy temu przeniosła się Magda, urodzona już w USA córka polskich imigrantów. Była zaskoczona, że w swoim nowym miejscu zamieszkania może kontynuować polskie wielkanocne tradycje.
- Dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj od koleżanki z pracy, jestem bardzo zadowolona, bo to dla mnie jest tradycja od małego.
Wielkanoc w Stanach Zjednoczonych ma symboliczny charakter. Trwa tylko jeden dzień, a jej główną częścią dla Amerykanów jest rodzinny niedzielny obiad, na którym dominują pieczony indyk lub pieczona szynka.
- Mamy bardzo wspaniałego proboszcza, który każdego roku organizuje nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich, święcenie pokarmów. Przychodzą też Amerykanie.
Z Chicago na Florydę kilka miesięcy temu przeniosła się Magda, urodzona już w USA córka polskich imigrantów. Była zaskoczona, że w swoim nowym miejscu zamieszkania może kontynuować polskie wielkanocne tradycje.
- Dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj od koleżanki z pracy, jestem bardzo zadowolona, bo to dla mnie jest tradycja od małego.
Wielkanoc w Stanach Zjednoczonych ma symboliczny charakter. Trwa tylko jeden dzień, a jej główną częścią dla Amerykanów jest rodzinny niedzielny obiad, na którym dominują pieczony indyk lub pieczona szynka.