Na Podlasiu doszło do nieuprawnionego użycia sygnału -"radio-stop". Informację tę potwierdził rzecznik PKP PLK, Karol Jakubowski. Do zdarzenia doszło o godzinie 7:00 rano na stacji Łapy - pomiędzy Warszawą a Białymstokiem.
Nie wiadomo ile pociągów stanęło i na jak długo.
To kolejny taki przypadek na polskich torach. Do tego rodzaju incydentów doszło też w Zachodniopomorskiem.
Jak wcześniej podawali przedstawiciele kolei, odebranie sygnału "radio-stop" skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości w danym rejonie.
Sprawą incydentów zajmuje się między innymi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.