W Białymstoku zatrzymano mężczyzn, którzy mieli doprowadzić do wstrzymania ruchu pociągów w Podlaskiem. Potwierdza to rzecznik podlaskiej policji, podinspektor Tomasz Krupa.
W niedzielę w województwie podlaskim dwa razy doszło do wstrzymania ruchu pociągów po nielegalnym użyciu sygnału "radio stop".
- Do pierwszej sytuacji doszło rano - powiedział rzecznik PKP PLK, Karol Jakubowski.
Jak podkreślił, nie było żadnego niebezpieczeństwa dla ludzi, sprawę wyjaśniają odpowiednie służby.
Rano zatrzymało się pięć pociągów, które po kilku minutach wyruszyły w trasę. Do podobnej sytuacji doszło około 12:00 na linii z Sokółki przez Białystok do Szepietowa. Tam po nielegalnym użyciu sygnału "radio-stop" zatrzymało się pięć pociągów pasażerskich.
To kolejne takie przypadki na polskich torach. Do podobnych zdarzeń doszło też w sobotę i niedzielę.
Odebranie sygnału "radio-stop" skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości. Powoduje on automatyczne zatrzymanie składów w danym rejonie.
Sprawą nieuprawnionego użycia sygnałów na kolei zajmuje się między innymi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.