Rosja wzmacnia zgrupowania operujące na południowych odcinkach frontu. Zdaniem analityków wojskowych, Moskwa obawia się uderzenia ukraińskich wojsk w kierunku Krymu. Część analityków ocenia, że losy wojny rozstrzygną się w południowych regionach.
"Wraz z oswobodzeniem Krymu możemy mówić o przejęciu inicjatywy przez ukraińskie siły. Dlatego przeciwnik próbuje wzmocnić zgrupowanie wojsk do maksimum, aby nie dopuścić do przerwania ich linii i wyjścia w kierunku Krymu, na kontrolowanych przez nich terenach" - dodaje ukraiński ekspert. Sierhij Grabski twierdzi, że Rosja - koncentrując się obecnie na wschodnich kierunkach - chce przejąć kontrolę nad całym Donbasem do rozpoczęcia prezydentury Donalda Trumpa, czyli do 20 stycznia. Zdaniem eksperta Moskwie się to nie uda.