Około półtora miliona złotych będzie musiała zapłacić gmina Kobylanka. To zaległe opłaty za oświetlenie węzła Motaniec na krajowej "dziesiątce".
Po kilku latach procesu spór ostatecznie rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, który przyznał rację GDDKiA. Kobylanka zaległą kwotę za 2009 rok już zapłaciła, ale musi dopłacić jeszcze ok. 170 tysięcy odsetek.
Teraz Generalna Dyrekcja, korzystając z pozytywnego dla siebie orzeczenia sądu, będzie domagać się opłat za oświetlenie za kolejne lata, a to już kwota właśnie ok. półtora miliona.
Kobylanka jest jedną z najbardziej zadłużonych gmin w Polsce. Jej długi wynoszą prawie tyle, co roczne dochody. Mimo tego, wójt Mirosław Przysiwek zapewnia. - Na pewno będę płacił. Mogę utonąć, ale jeżeli utonę, to będę ostatnim, który schodzi z mostka kapitańskiego.
Wójt dodaje też, że stara się o niskooprocentowany kredyt z budżetu państwa.
- Przepisy są jasne - tłumaczy Mateusz Grzeszczuk ze szczecińskiego oddziału GDDKiA. - Za oświetlenie dróg publicznych płacą gminy. Takie jest prawo i tu za bardzo dyskusji nie ma.
W tym roku przed podobnym problemem staną jeszcze takie gminy jak m.in. Wolin, Myślibórz czy Banie.