Ponad 300 związkowców z "Solidarności" demonstrowało we wtorek przed urzędem wojewódzkim na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Domagali się ograniczenia umów śmieciowych i wycofania się rządu z wydłużenia czasu pracy do 67 lat. Były też postulaty regionalne.
Manifestacja rozpoczęła się o 14.30. Na Wałach Chrobrego protestowali m.in. związkowcy z elektrowni Dolna Odra, którzy obawiają się stopniowego wygaszania produkcji w zakładzie oraz związkowcy z PKP Cargo, którzy domagają się odstąpienia od likwidacji szczecińskiego oddziału spółki.
- Porobią zamiejscowe oddziały, a likwidacja nastąpi poprzez zwolnienia. Nie będzie miejsca pracy, to nie będą zatrudniać - mówił Mirosław Bąk z PKP Cargo. - Kolejny zakład pracy zniknie więc z naszego regionu, z ziemi szczecińskiej, a wszystkie podatki będą opłacane w Poznaniu.
W demonstracji wzięli także udział przedstawiciele "Solidarności" z Gdańska, Poznania, Gorzowa Wielkopolskiego oraz Koszalina. Przed siedzibą wojewody zachodniopomorskiego stanęło też ok. 40 rolniczych ciągników.
- Rządzący nie nawiązują do naszych postulatów. Zmowa cenowa dała nam w kość. Nie jest więc tak pięknie jak wszyscy mówią - przyznawali rolnicy, którzy żądają, aby rząd uporał się z problemem tzw. "słupów", czyli osób, które na zlecenie zagranicznych firm biorą udział w przetargach na zakup państwowej ziemi.
Demonstracja zakończyła się ok. 16, ale rolnicy zostali w Szczecinie. Jeden z organizatorów manifestacji, Edward Kosmal poinformował nas, że najbliższą noc rolnicy spędzą w siedzibie Agencji Nieruchomości Rolnych przy ul. Szczerbcowej. Wcześniej rozmawiali z dyrekcją ANR o realizacji ich postulatów.
Dodał, że nie wiadomo jak długo potrwa rolniczy protest, bo wszystko zależy od wyników negocjacji, które będą kontynuowane w środę.
- Porobią zamiejscowe oddziały, a likwidacja nastąpi poprzez zwolnienia. Nie będzie miejsca pracy, to nie będą zatrudniać - mówił Mirosław Bąk z PKP Cargo. - Kolejny zakład pracy zniknie więc z naszego regionu, z ziemi szczecińskiej, a wszystkie podatki będą opłacane w Poznaniu.
W demonstracji wzięli także udział przedstawiciele "Solidarności" z Gdańska, Poznania, Gorzowa Wielkopolskiego oraz Koszalina. Przed siedzibą wojewody zachodniopomorskiego stanęło też ok. 40 rolniczych ciągników.
- Rządzący nie nawiązują do naszych postulatów. Zmowa cenowa dała nam w kość. Nie jest więc tak pięknie jak wszyscy mówią - przyznawali rolnicy, którzy żądają, aby rząd uporał się z problemem tzw. "słupów", czyli osób, które na zlecenie zagranicznych firm biorą udział w przetargach na zakup państwowej ziemi.
Demonstracja zakończyła się ok. 16, ale rolnicy zostali w Szczecinie. Jeden z organizatorów manifestacji, Edward Kosmal poinformował nas, że najbliższą noc rolnicy spędzą w siedzibie Agencji Nieruchomości Rolnych przy ul. Szczerbcowej. Wcześniej rozmawiali z dyrekcją ANR o realizacji ich postulatów.
Dodał, że nie wiadomo jak długo potrwa rolniczy protest, bo wszystko zależy od wyników negocjacji, które będą kontynuowane w środę.
- Rządzący nie nawiązują do naszych postulatów. Zmowa cenowa dała nam w kość. Nie jest więc tak pięknie jak wszyscy mówią - przyznawali rolnicy, którzy żądają, aby rząd uporał się z problemem tzw. "słupów", czyli osób, które na zlecenie zagranicznych fi
- Porobią zamiejscowe oddziały, a likwidacja nastąpi poprzez zwolnienia. Nie będzie miejsca pracy, to nie będą zatrudniać - mówił Mirosław Bąk z PKP Cargo. - Kolejny zakład pracy zniknie więc z naszego regionu, z ziemi szczecińskiej, a wszystkie podatki b