Trasa wyścigu rowerowego i biegów prowadziła przez miasto, dlatego drogowcy musieli zamknąć kilkanaście ulic.

Dzwonili do nas zdenerwowani kierowcy. - To przekracza ludzkie pojęcie. Wszystkie drogi zablokowane. Jestem taksówkarzem i wiozę pasażera na Pogodno i muszę jechać aż do Głębokiego, żeby zawracać. Ktoś musi za to odpowiedzieć, bo tak być nie może - powiedział taksówkarz.

- Stoję w korku koło Arkonki do Wojska Polskiego. Miasto jest zakorkowane. Jestem bardzo szczęśliwy, że władze miasta zafundowały nam wspaniały triathlon. Tylko czemu w samym centrum miasta? - pytał jeszcze przed 13 poirytowany kierowca.

Zmotoryzowani skarżyli się, że brakowało informacji o objazdach.

- Stałem ponad godzinę w korku i droga wyprowadziła mnie z powrotem na korek. Znowu półtorej godziny stania. Kto pomyślał o kierowcach, którzy chcą się wydostać ze Szczecina i o straconym paliwie i czasie? - pytał kolejny z naszych słuchaczy.

Kibice byli w innych nastrojach. - To pierwsza tej wielkości impreza w Szczecinie. Cieszmy się tym i miejmy jak najwięcej takich świąt - mówił słuchacz.

Ulice są już otwarte.

Nadal spore opóźnienia mają tramwaje i autobusy. Chodzi głównie o linie kursujące przez pl. Rodła: tramwajowe "jedynki", "dwójki", "trójki", "jedenastki" i "dwunastki", a także autobusy linii: 59, 101 i 107 oraz pośpieszne: A i B.

Komunikacja miejska już nadrabia, ale wciąż trzeba się liczyć nawet z 20-30 minutowym poślizgiem.

W korkach utknęli także mieszkańcy, którzy jechali na nowo otwartą Arkonkę. Teraz na kąpielisku jest około 2,5 tysiąca osób. Pogoda sprzyja, a wstęp jest nieodpłatny.

- Na Wojska Polskiego staliśmy 1,5 godziny - mówią plażowicze. - Specjalnie jechaliśmy 100 km, żeby dziecku pokazać zjeżdżalnie, ale daliśmy radę. Na Arkonce jest bosko i zapraszamy wszystkich.

Jest też informacja dla wracających znad morza. Od 13 na przeprawie w Świnoujściu kursuje dodatkowy prom.

Fala powrotów znad morza dopiero przed nami, od 17 będziemy na żywo informować o sytuacji na drodze nr 3 w audycji "Lato Kierowców".