Premier Ewa Kopacz nie spotkała się z nauczycielami i związkowcami, którzy pikietowali we wtorek przed jej kancelarią w Warszawie.
Nauczyciele celowo zorganizowali protest w samo południe, by w trakcie obrad Rady Ministrów wręczyć swoje postulaty Ewie Kopacz.
- Nikogo nie zastaliśmy, pocałowaliśmy klamkę. To chowanie głowy w piasek - mówi Mirosława Mazurczak, przewodnicząca Sekcji Oświaty i Wychowania Pomorza Zachodniego NSZZ "Solidarność". - Rada Ministrów dziwnym trafem skończyła się dziś przed 12. Nie było ani pani premier Kopacz, ani minister Kluzik-Rostkowskiej. Wobec ucieczki osób z Rady Ministrów przed spotkaniem ze związkowcami, ci wyrazili rozczarowanie w ostrych słowach.
Związkowcy zapowiedzieli kolejne protesty. W manifestacji wzięło udział 50 nauczycieli ze szczecińskich i stargardzkich szkół.