To polskie jabłka, które nie zostały sprzedane do Rosji przez embargo nałożone na pochodzące znad Wisły owoce.

- Udało nam się ściągnąć do gminy ponad 16 ton - wylicza asystent burmistrza Trzebiatowa, Mirosław Bednarski. - Rozdysponowaliśmy je pomiędzy sołectwa i szkoły. Dowozimy je również osobom starszym, które nie mogą wyjść z domu. Te dostawy zostały już dostarczone, a dziś do rozdania mamy 3,6 t. jabłek.

Jabłka były rozdawane przed urzędem miasta. Przyszło około 200 osób.

- Takie akcje są potrzebne. Ludzie są na emeryturach albo rentach, nie ma tu ludzi bogatych - mówi jedna z mieszkanek. - Gdy dowiedziałam się o tej akcji, to pomyślałam, że to taka wzajemna pomoc: dla rolników dotkniętych przez embargo oraz dla ludzi najbardziej potrzebujących.

Jabłka rozdawali strażacy. Owoce trafiły do Trzebiatowa dzięki Stowarzyszeniu Coachów i Doradców Personalnych, które działało w porozumieniu z urzędem miasta.

Jabłka zostaną dostarczone także do Stargardu Szczecińskiego, Gryfina, Polic oraz Łobza.