To co Prawo i Sprawiedliwość robi z Trybunałem Konstytucyjnym może doprowadzić "do potężnej rozpierduchy" - tak poseł .Nowoczesnej skomentował na Facebooku ostatnie wydarzenia w Polsce.
W "Rozmowach pod krawatem" Piotr Misiło stwierdził, że nie widzi niczego niestosownego w tym wpisie. - Słowo rozpierducha nie jest jakoś szczególnie o bardzo negatywnym zabarwieniu - powiedział poseł.
- Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której za dwa lata, po noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, będziemy mieć kilka, kilkanaście, a może i kilkadziesiąt projektów ustaw, które nie będą mogły być rozpatrywane przez TK i to będzie właśnie ta rozpierducha - tłumaczył Misiło.
Szef .Nowoczesnej w regionie przyznał jednak, że miał zastrzeżenia również do wyroków Trybunału w poprzednim składzie. Na przykład w sprawie środków z OFE, które trafiły do ZUS-u.
- Czytałem całe uzasadnienie i myślę, że to był bardziej poemat epicko-liryczny - ocenił.
Jak jednak dodał, wtedy nie było potrzeby protestować na ulicach, tak jak dzieje się to teraz. - OFE to ważny aspekt, ale jednak tylko ekonomiczny, który nie sprawia, że demokracji jest mniej lub więcej - powiedział Misiło.
Rządzące Prawo i Sprawiedliwość ponownie wybrało pięcioro sędziów TK. Przed wyborami zrobił to Sejm poprzedniej kadencji, w którym większość miały PO i PSL. Zdaniem PiS, były to jednak polityczne nominacje i należało je unieważnić.
Teraz Prawo i Sprawiedliwość forsuje w Sejmie projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zakłada on m.in., że przeważnie TK ma orzekać w pełnym składzie, co najmniej 13 z 15 sędziów (a nie jak dziś - dziewięciu sędziów, a większość spraw pięciu). Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów (a nie jak dziś - zwykłą).
Zdaniem opozycji to spowoduje, że na orzeczenia Trybunału trzeba będzie czekać miesiącami, co w praktyce oznacza paraliż jego prac.
Według ostatniego sondażu Millward Brown .Nowoczesną popiera 28 procent Polaków. Na pierwszym miejscu jest PiS z poparciem 33 procent. Platforma cieszy się 14-procentowym poparciem.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której za dwa lata, po noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, będziemy mieć kilka, kilkanaście, a może i kilkadziesiąt projektów ustaw, które nie będą mogły być rozpatrywane przez TK i to będzie właśnie ta rozpierducha - tłumaczył Misiło.
Szef .Nowoczesnej w regionie przyznał jednak, że miał zastrzeżenia również do wyroków Trybunału w poprzednim składzie. Na przykład w sprawie środków z OFE, które trafiły do ZUS-u.
- Czytałem całe uzasadnienie i myślę, że to był bardziej poemat epicko-liryczny - ocenił.
Jak jednak dodał, wtedy nie było potrzeby protestować na ulicach, tak jak dzieje się to teraz. - OFE to ważny aspekt, ale jednak tylko ekonomiczny, który nie sprawia, że demokracji jest mniej lub więcej - powiedział Misiło.
Rządzące Prawo i Sprawiedliwość ponownie wybrało pięcioro sędziów TK. Przed wyborami zrobił to Sejm poprzedniej kadencji, w którym większość miały PO i PSL. Zdaniem PiS, były to jednak polityczne nominacje i należało je unieważnić.
Teraz Prawo i Sprawiedliwość forsuje w Sejmie projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zakłada on m.in., że przeważnie TK ma orzekać w pełnym składzie, co najmniej 13 z 15 sędziów (a nie jak dziś - dziewięciu sędziów, a większość spraw pięciu). Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów (a nie jak dziś - zwykłą).
Zdaniem opozycji to spowoduje, że na orzeczenia Trybunału trzeba będzie czekać miesiącami, co w praktyce oznacza paraliż jego prac.
Według ostatniego sondażu Millward Brown .Nowoczesną popiera 28 procent Polaków. Na pierwszym miejscu jest PiS z poparciem 33 procent. Platforma cieszy się 14-procentowym poparciem.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.