Symbol Polski Walczącej rozświetlił w poniedziałkowy wieczór budynek akademika przy ul. Kordeckiego w Szczecinie. W ten sposób mieszkańcy upamiętnili 72. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Na miejscu zgromadziła się grupa około 30 osób. Wydarzenie zorganizowała Fundacja Polskich Wartości.
- Robi ogromne wrażenie i jest to super inicjatywa. Najbardziej wzruszające jest to, że te wydarzenia działy się kilkadziesiąt lat temu, a my - młodzi - o tym pamiętamy - mówili uczestnicy wydarzenia.
Symbol Polski Walczącej pojawił się w oknach akademika już po raz trzeci.
- Za taki symbol dostawało się "kuleczkę" w głowę, a teraz tylko wspomnienia zostały. Piękna sprawa i na pewno ruszy ludzi, którzy nigdy nie wiedzieli, co znaczy ten symbol - podkreśla uczestniczący w Powstaniu Warszawskim Edward Zamiara ps. "Hrabia"
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o tzw. godzinie "W", czyli 17. Było wystąpieniem Armii Krajowej przeciwko niemieckiemu okupantowi. Walki trwały 63 dni. Zginęło w nich 180 tysięcy cywilów oraz 16 tysięcy żołnierzy.
Dodaj komentarz 2 komentarze
To nie jest oddolna akcja studentów. To akcja organizowana przez prawicowe organizacje, przy udziale kierownik akademika "Kordecki", za zezwoleniem któregoś z rektorów, ale nie samych studentów. Jeśli ktoś się nie zgadza, pani kierownik akademika narzuca mu swoje zdanie. Mieszkańcy muszą pisać specjalne pisma, żeby nie brać udziału w tej akcji, a kierownik akademika sobie nic z tego nie robi. Po prostu jest rozkaz, że tego i tego dnia jest akcja i trzeba udostępnić swój pokój. A więc de facto nie pytając się lokatora o zgodę, wchodzi mu się do mieszkania i robi propagandę polityczną. Po akademiku chodzą jakieś obce osoby z różnych dziwnych fundacji, których mieszkańcy wcale nie zapraszali i "zapalają światła w oknach". Traktuje się studentów jak instrumenty do robienia polityki bez ich zgody i wiedzy. Takie nieme przedmioty, które głosu nie mają. A potem pod akademikiem "Kordecki" zbiera się skrajna prawica, łysi panowie w glanach i krzyczy swoje hasła. Z upamiętnianiem powstania nie ma to wiele wspólnego, więcej chyba z manipulowaniem ludźmi.
Super!