Nawet 120 tatuaży powstanie w weekend na szczecińskiej Łasztowni. W sobotę rozpoczęła się tam dwudniowa konwencja Szczecin Tattoo.
Do stolicy Pomorza Zachodniego przyjechało 60 tatuatorów z całej Polski i Europy. - Cały tatuaż poświęcony jest filmowi "Ojciec chrzestny". Gotowe są już plecy, a na nich m.in. wizerunek głównego bohatera, czyli Don Corleone. Teraz tatuujemy lewą stronę klatki piersiowej i bark, a później cały rękaw. Można więc powiedzieć, że jest to tatuaż "kolekcjonerski" - opowiada jeden z uczestników konwentu.
Do Szczecina zjechali też fani tatuaży z różnych regionów kraju. Ciało jednego z nich jest pokryte tatuażami w ponad 80 procentach. Ma je na głowie, policzkach, a nawet powiekach. - Zaczęło się sześć lat temu od spontanu i tak już poszło. Teraz bez tatuażu zostały mi tylko pośladki i części nóg, ale w tym roku to też się zmieni - mówi chłopak, który na co dzień jest menadżerem jednego z krakowskich salonów tatuażu. - Traktuję to bardziej jako zabawę niż żeby miało to cokolwiek znaczyć. Po prostu bawmy się tym.
- Jak już się zrobi jeden tatuaż, to chce się mieć kolejny. To jest sztuka, artyzm. Dlaczego więc nie chcieć więcej i więcej - przyznaje jeden ze szczecinian.
- Pamiętam jak 25 lat temu zaczynaliśmy polską scenę tatuażu. W całym kraju było wtedy ok. 30 salonów, a dziś w samej tylko Warszawie jest ich ponad sto - przypomina szczeciński tatuażysta Leszek Jasina.
Na konwencie jest także kilkunastu wystawców związanych z modą, urodą i sztuką. W programie są również koncerty i konkursy tatuażowe. Na godz. 22 zaplanowano pokazy ognia.
Konwent organizuje Szczecińskie Stowarzyszenie Artystów Tatuażu. Impreza potrwa do niedzieli. Tego dnia konwent rozpocznie się o 12. Godzinę później wystartują zawody skateboardowe na rampie, a o 17 koncerty. Wstęp na imprezę jest płatny.
W Szczecinie jest ok. 30 salonów, w których można wytatuować ciało.
Do Szczecina zjechali też fani tatuaży z różnych regionów kraju. Ciało jednego z nich jest pokryte tatuażami w ponad 80 procentach. Ma je na głowie, policzkach, a nawet powiekach. - Zaczęło się sześć lat temu od spontanu i tak już poszło. Teraz bez tatuażu zostały mi tylko pośladki i części nóg, ale w tym roku to też się zmieni - mówi chłopak, który na co dzień jest menadżerem jednego z krakowskich salonów tatuażu. - Traktuję to bardziej jako zabawę niż żeby miało to cokolwiek znaczyć. Po prostu bawmy się tym.
- Jak już się zrobi jeden tatuaż, to chce się mieć kolejny. To jest sztuka, artyzm. Dlaczego więc nie chcieć więcej i więcej - przyznaje jeden ze szczecinian.
- Pamiętam jak 25 lat temu zaczynaliśmy polską scenę tatuażu. W całym kraju było wtedy ok. 30 salonów, a dziś w samej tylko Warszawie jest ich ponad sto - przypomina szczeciński tatuażysta Leszek Jasina.
Na konwencie jest także kilkunastu wystawców związanych z modą, urodą i sztuką. W programie są również koncerty i konkursy tatuażowe. Na godz. 22 zaplanowano pokazy ognia.
Konwent organizuje Szczecińskie Stowarzyszenie Artystów Tatuażu. Impreza potrwa do niedzieli. Tego dnia konwent rozpocznie się o 12. Godzinę później wystartują zawody skateboardowe na rampie, a o 17 koncerty. Wstęp na imprezę jest płatny.
W Szczecinie jest ok. 30 salonów, w których można wytatuować ciało.