To co dzieje się w Puszczy Bukowej to normalne prowadzenie gospodarki leśnej - mówił na naszej antenie przedstawiciel Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Z kolei przyrodnicy wskazują na wycinkę drzew na ogromną skalę, bez poszanowania siedlisk zwierząt i bez uwzględniania planów ochronnych.
- Są to typowe działania gospodarcze, które są prowadzone w lasach. Osobiście przeglądałem plan urządzenia lasu, program ochrony przyrody i prognozę oceny oddziaływania na środowisko tego planu i stwierdzam, że wszystkie zabiegi i cięcia, które zostały wprowadzone do planu urządzenia lasu są zgodne z planem zadań ochronnych - tłumaczył Dziubak.
Z kolei według Pawła Herbuta z "Klubu Kniejołaza" wygląda to inaczej.
- Wyrzucone są propozycje rezerwatów. Puszcza Bukowa jest unikatowa. Jeśli by jakikolwiek jej kawałek przenieść w inne miejsce, do innych i bardziej zdegradowanych lasów, to absolutnie on by mógł być tam rezerwatem - mówił Herbut.
Herbut nie wyklucza prowadzenia w Puszczy Bukowej gospodarki leśnej. Jego zdaniem należy jednak dążyć do podniesienia wieku drzew, które będą mogły naturalnie obumrzeć.
Jak mówił za to Ireneusz Kiryk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, żadne drzewo nie jest wieczne.
- Przychodzi taki moment, kiedy trzeba te drzewa usuwać. Ale w to miejsce tworzymy jednocześnie miejsce na tworzenie młodego pokolenia. Ten wiek tego buka, 150 lat, to właściwie można powiedzieć, że jest to katastrofa dla samego drzewostanu - wyjaśniał Kiryk.
Zgodnie z wprowadzanym przez Lasy Państwowe nowym Planem Urządzenia Lasu na lata 2017-2026, w następnej dekadzie w Nadleśnictwie Gryfino - do którego należy Puszcza Bukowa - wyrąb drewna zwiększy się o pięć procent względem poprzedniego dziesięciolecia.
Miłośnicy przyrody w odpowiedzi na - nieracjonalną ich zdaniem - wycinkę drzew 26 marca organizują protest pod hasłem "Ocalić Puszczę Bukową".