Obrona konieczna jest utrwalona w umysłach ludzi od czasu prawa rzymskiego - mówi mec. Włodzimierz Łyczywek, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie. I tłumaczy czym dokładnie jest.

- Dzisiaj prawodawca - a ostatnia zmiana była była w 2009 roku - powiada tak: każdy środek jest dozwolony, jeżeli ma odeprzeć bezprawny i bezpośredni zamach przeciwko temu dobru. A ostatnia zmiana jaka nastąpiła powiedziała tak: dotyczy to przekroczenia granicy obrony koniecznej. A jeżeli ofiara jest pod wpływem strachu lub tak wzburzona tym atakiem, że nie kontroluje co robi, to wtedy nawet jeśli przekroczy tę granicę obrony koniecznej to sąd musi uwolnić od kary. Kiedyś było może, dzisiaj musi - tłumaczy Łyczywek.

Należy pamiętać o tym, że nie chodzi tutaj o każde przestępstwo - zwrócił uwagę Przemysław Nadolski, oficer policji w stanie spoczynku, ekspert ds. bezpieczeństwa.

- Tutaj mówi się tylko i wyłącznie w kontekście przekroczenia obrony koniecznej, że ma to dotyczyć sprawców przestępstw przeciwko mieniu, czyli włamań do mieszkań. Tu nie chodzi o każde przestępstwo. Druga sprawa, co znaczy przekroczenie tej obrony koniecznej? My w dalszym ciągu mamy prawo do obrony koniecznej. Każdorazowe jej przekroczenie musi być rozpatrywane przez sąd. To sąd ma zadecydować o tym, czy nastąpiło np. niewspółmierne przekroczenie obrony koniecznej, czy też było ono wystarczające - tłumaczy Nadolski.

Szczegóły nowego prawa mają być znane jeszcze w tym tygodniu. Nowe przepisy mają pomóc w skuteczniejszej obronie własnego mienia.