Dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego nr 6 w Szczecinie zwolniła z pracy katechetkę. Nauczycielka religii Irena Bieńkowska dostała wypowiedzenie, bo według dyrekcji nie przyniosła zgody kurii metropolitalnej na pracę dydaktyczną w tej szkole.
Według Kuratorium Oświaty i Kurii Biskupiej, zwolnienie z pracy było niezgodnie z prawem. - Pani dyrektor naruszyła obowiązujące przepisy prawa oświatowego. Nie wiem czy to jest niewiedza, że biskup jest tym, który mianuje katechetę do szkoły i weryfikuje jego pracę. Po drugie dziwię się, że pani dyrektor chce tak dobrego nauczyciela, dyplomowanego, z wielkimi zasługami, w sposób taki niehumanitarny odwołać - mówi ksiądz Paweł Płaczek z Kurii.
Irena Bieńkowska w ubiegłym roku upominała się na radzie pedagogicznej, aby nie odwoływać z pracy nauczycielki matematyki. - Od tamtej pory czułam, że jestem w jakimś konflikcie, takim cichym konflikcie. Ponieważ nie podobało mi się, że ta nauczycielka nie została zwolniona, tylko odeszła na emeryturę. To była taka nauczycielka, która pracowałaby w placówce do końca życia, a została jakby przymuszona do odejścia na emeryturę - twierdzi katechetka.
Gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze Radia Szczecin, pani dyrektor Bożena Ulchurska-Jackowska, zmieniła zdanie w sprawie wypowiedzenia. - Wypowiedzenie ma charakter zapobiegawczy. To nie jest wypowiedzenie. To jest uprzedzenie - powiedziała dyrektorka. - Rozmawiałam z panią Bieńkowską i mówiłam, że łatwiej jest wycofać wypowiedzenie. Ja to wypowiedzenie mogę cofnąć.
Dyrektorka poinformowała nas, że wycofa wypowiedzenie pani Ireny w przyszłym tygodniu.
Irena Bieńkowska to była działaczka Komitetu Obrony Robotników, a także Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Bieńkowska była też założycielką NZS na Politechnice Szczecińskiej. Za działalność opozycyjną została odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności.
Irena Bieńkowska w ubiegłym roku upominała się na radzie pedagogicznej, aby nie odwoływać z pracy nauczycielki matematyki. - Od tamtej pory czułam, że jestem w jakimś konflikcie, takim cichym konflikcie. Ponieważ nie podobało mi się, że ta nauczycielka nie została zwolniona, tylko odeszła na emeryturę. To była taka nauczycielka, która pracowałaby w placówce do końca życia, a została jakby przymuszona do odejścia na emeryturę - twierdzi katechetka.
Gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze Radia Szczecin, pani dyrektor Bożena Ulchurska-Jackowska, zmieniła zdanie w sprawie wypowiedzenia. - Wypowiedzenie ma charakter zapobiegawczy. To nie jest wypowiedzenie. To jest uprzedzenie - powiedziała dyrektorka. - Rozmawiałam z panią Bieńkowską i mówiłam, że łatwiej jest wycofać wypowiedzenie. Ja to wypowiedzenie mogę cofnąć.
Dyrektorka poinformowała nas, że wycofa wypowiedzenie pani Ireny w przyszłym tygodniu.
Irena Bieńkowska to była działaczka Komitetu Obrony Robotników, a także Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Bieńkowska była też założycielką NZS na Politechnice Szczecińskiej. Za działalność opozycyjną została odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności.
- Pani dyrektor naruszyła obowiązujące przepisy prawa oświatowego - mówi ksiądz Paweł Płaczek z kurii.
Irena Bieńkowska w ubiegłym roku upominała się na radzie pedagogicznej, aby nie odwoływać z pracy nauczycielki matematyki.
- Wypowiedzenie ma charakter zapobiegawczy. To nie jest wypowiedzenie. To jest uprzedzenie - powiedziała dyrektorka.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Teraz należy zadać pytanie, czy osoby, która są chwiejne w podejmowaniu kluczowych decyzji, mogą pełnić tak odpowiedzialne funkcje.
Cała sytuacja pokazuje jak kuriozalnym pomysłem jest religia w szkole. Szkole która powinna być świecka z założenia. A już najzabawniejsze jest że o tym kto uczy religii nie decyduje dyrektorka szkoły tylko biskup!? Ja przepraszam a czy biskup płaci tej nauczycielce pensje czy idzie to z budżetu??!
rozdział państwa od kościoła jest fikcją, co ewidentnie pokazuje ta sytuacja.
LOkalny szef instytucji wyznanowej, czyli biskup, ma wpływ na funkcjonowanie instytucji świeckiej, samorządowej i na obsadzanie w niej stanowisk.
Jeszcze chwila, moment, a będzie decydował nie tylko o tym, kto i na jakim stanowisku tam może pracować jako nauczyciel czy dyrektor, ale i o tym czego dzieci nie tyle mają, ile - mogą się uczyć!
Przyjdzie niedługo czas, że i nauczyciele będą mogli stosować klauzulę sumienia - przecież taka np. ewolucja sprzeczna jest z katolickim światopolglądem!
Człowiek pochodzi od małpy????!!!
Chyba tylko KODziarze i gorszy sort!