250-osobowy peleton wyjechał ze Szczecina w Rowerowej Pielgrzymce na Jasną Górę. W tym roku jest zdecydowanie więcej młodych ludzi na trasie, o około 20 procent w porównaniu do ubiegłego roku.
Pątnicy mają do przejechania 600 kilometrów. Przed Cudowny Obraz dotrą w niedzielę.
- W tym roku jest poprawa tak, jakby papież ruszył podczas ŚDM w Krakowie młodych i oni stanowią 40 procent całej pielgrzymki - mówi kierownik pielgrzymki Sebastian Świłpa.
Poznaliśmy się z żoną 3-4 lata temu na pielgrzymce i dziś pierwszy raz jako małżeństwo startujemy przed Cudowny Obraz - przyznaje Filip. - Podszedłem, zagadałem i tak się zaczęło.
Joanna tłumaczy, że pielgrzymka to okazja do odnowy swojej wiary. - Przy okazji każdy z nas zanosi jakieś intencje. Niektórzy dziękczynne, niektórzy błagalne. Warto zrobić taki trud, żeby zbliżyć się do Boga - uważa Joasia.
Niektórzy jadą po raz ósmy i wcale się nie znudzili.
- Nudna? Pielgrzymka nigdy nie jest nudna. Każda jest inna, poznaje się nowych ludzi. Znajduje się starszych braci, z poprzednich pielgrzymek. Jeżeli ktoś mówi, że jest nudna, to niech spróbuje sam jechać - mówi pielgrzym z wieloletnim stażem.
- Myślę, że to fajny sposób na spędzenie wakacji z rodziną - przyznaje młody chłopak, który przyjechał na pielgrzymkę z Warszawy.
W pierwszym odcinku trasy uczestniczy też bp Henryk Wejman, który przed wyjazdem odprawił dla pielgrzymów mszę św. w szczecińskiej katedrze. Pątnicy o 6 rano modlili się przed pomnikiem św. Jana Pawła II na Jasnych Błoniach. To już 26. rowerowa pielgrzymka ze Szczecina. Tym razem najmłodszy z uczestników ma 7,5 roku, a najstarszy 77 lat. Wśród pielgrzymów są także osoby z Gdańska, Częstochowy czy Koszalina.
Pielgrzymi dojadą na Jasną Górę 9 lipca. Niewielka grupa pątników planuje zakończyć pielgrzymowanie nie w Częstochowie, ale dalej, bo w Zakopanem. Biorąc pod uwagę, że pierwsi z nich wyjechali ze Świnoujścia w sobotę to w sumie przejadą tysiąc kilometrów.
- W tym roku jest poprawa tak, jakby papież ruszył podczas ŚDM w Krakowie młodych i oni stanowią 40 procent całej pielgrzymki - mówi kierownik pielgrzymki Sebastian Świłpa.
Poznaliśmy się z żoną 3-4 lata temu na pielgrzymce i dziś pierwszy raz jako małżeństwo startujemy przed Cudowny Obraz - przyznaje Filip. - Podszedłem, zagadałem i tak się zaczęło.
Joanna tłumaczy, że pielgrzymka to okazja do odnowy swojej wiary. - Przy okazji każdy z nas zanosi jakieś intencje. Niektórzy dziękczynne, niektórzy błagalne. Warto zrobić taki trud, żeby zbliżyć się do Boga - uważa Joasia.
Niektórzy jadą po raz ósmy i wcale się nie znudzili.
- Nudna? Pielgrzymka nigdy nie jest nudna. Każda jest inna, poznaje się nowych ludzi. Znajduje się starszych braci, z poprzednich pielgrzymek. Jeżeli ktoś mówi, że jest nudna, to niech spróbuje sam jechać - mówi pielgrzym z wieloletnim stażem.
- Myślę, że to fajny sposób na spędzenie wakacji z rodziną - przyznaje młody chłopak, który przyjechał na pielgrzymkę z Warszawy.
W pierwszym odcinku trasy uczestniczy też bp Henryk Wejman, który przed wyjazdem odprawił dla pielgrzymów mszę św. w szczecińskiej katedrze. Pątnicy o 6 rano modlili się przed pomnikiem św. Jana Pawła II na Jasnych Błoniach. To już 26. rowerowa pielgrzymka ze Szczecina. Tym razem najmłodszy z uczestników ma 7,5 roku, a najstarszy 77 lat. Wśród pielgrzymów są także osoby z Gdańska, Częstochowy czy Koszalina.
Pielgrzymi dojadą na Jasną Górę 9 lipca. Niewielka grupa pątników planuje zakończyć pielgrzymowanie nie w Częstochowie, ale dalej, bo w Zakopanem. Biorąc pod uwagę, że pierwsi z nich wyjechali ze Świnoujścia w sobotę to w sumie przejadą tysiąc kilometrów.