Spór o nową ordynację wyborczą w "Kawiarence Politycznej" Radia Szczecin. Opozycja pyta: po co zmiany?
Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy, że jednomandatowe okręgi wyborcze nie są reprezentatywne.
- W radzie gminy zasiadają kandydaci jednej opcji politycznej, która wygrywała minimalnie. Opcja, która np. uzyskała 30-40% głosów - jeżeli się zsumuje wszystkie okręgi, nie ma żadnego przedstawiciela - mówi Niburski.
Zmianę powinna poprzedzić dyskusja - mówiła Magdalena Kochan z Platformy Obywatelskiej.
- Problem polega na tym, żeby ta debata trochę potrwała. Zmiany w kodeksie wyborczym w poprzednich kadencjach trwały dwa, czasem trzy lata - mówi Kochan.
Marcin Sajniak z Wolnych i Solidarnych zaznaczył, że JOW-y powinny zostać, a on sam popiera dwukadencyjność dla wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz zmiany w organizacji wyborów.
- Transmisja na żywo z lokali wyborczych. Dwie komisje wyborcze, jedna która będzie pilnowała wyborów, druga która będzie liczyła głosy - mówi Sajniak.
W związku z tym, że zmiany są wprowadzane na rok przed wyborami, będą problemy - uważa Artur Pomianowski z Nowoczesnej.
- Powodzenia, ale boję się, że będzie łatwo podważyć te wybory. Bo będą co chwilę jakieś drobne niedociągnięcia formalne - mówi Pomianowski.
Wybory samorządowe odbędą jesienią przyszłego roku.
- W radzie gminy zasiadają kandydaci jednej opcji politycznej, która wygrywała minimalnie. Opcja, która np. uzyskała 30-40% głosów - jeżeli się zsumuje wszystkie okręgi, nie ma żadnego przedstawiciela - mówi Niburski.
Zmianę powinna poprzedzić dyskusja - mówiła Magdalena Kochan z Platformy Obywatelskiej.
- Problem polega na tym, żeby ta debata trochę potrwała. Zmiany w kodeksie wyborczym w poprzednich kadencjach trwały dwa, czasem trzy lata - mówi Kochan.
Marcin Sajniak z Wolnych i Solidarnych zaznaczył, że JOW-y powinny zostać, a on sam popiera dwukadencyjność dla wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz zmiany w organizacji wyborów.
- Transmisja na żywo z lokali wyborczych. Dwie komisje wyborcze, jedna która będzie pilnowała wyborów, druga która będzie liczyła głosy - mówi Sajniak.
W związku z tym, że zmiany są wprowadzane na rok przed wyborami, będą problemy - uważa Artur Pomianowski z Nowoczesnej.
- Powodzenia, ale boję się, że będzie łatwo podważyć te wybory. Bo będą co chwilę jakieś drobne niedociągnięcia formalne - mówi Pomianowski.
Wybory samorządowe odbędą jesienią przyszłego roku.