"Rewolta jest możliwa" kontra "Nikt nie będzie wychodził na ulice". W takich słowach goście "Kawiarenki politycznej" komentowali wypowiedź byłego prezydenta Lecha Wałęsy. W sobotę w Gdańsku, w przemówieniu z okazji 47. rocznicy Grudnia'70 stwierdził on - w kontekście obecnych rządów - że za komuny była walka, ale nie tak bezczelna jak teraz.
- To jest wizja przyszłości, która - niestety - może się wydarzyć. Widzimy jak od dwóch lat PiS zaognia, próbuje dzielić Polaków - ocenił Przemysław Słowik.
Ze Słowikiem nie zgodził się szef ugrupowania Kukiz'15 w regionie Mariusz Kuchta.
- Jestem spokojny o to, że do takich wydarzeń nie dojdzie w przyszłości. Żyjemy w innych czasach. Czołgami na ulice nikt nie wyjedzie. Natomiast zaognianie jest po obu stronach - i Pis-u i Platformy - uznał Mariusz Kuchta.
Podobnego zdania jest poseł koła Wolni i Solidarni Sylwester Churszcz.
- Słowa pana Lecha Wałęsy vel Bolka są skandaliczne. Dzisiaj my, Polacy chcemy pracować, rozwijać się, ale na pewno nie mamy w głowie wychodzenia na ulice i strzelania do siebie - podkreślał Sylwester Chruszcz.
O mówienie dobrze o Wałęsie apelowała szczecińska radna Platformy Obywatelskiej Urszula Pańka.
- Zamazywanie postaci Lecha Wałęsy, naszego prezydenta uznawanego na całym świecie to jest coś niebywałego i coś, czego tolerować nie powinniśmy - zaznaczyła Urszula Pańka.
Tezę wysuniętą przez Wałęsę odpierał poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach.
- Prezydent Lech Wałęsa doskonale rozumie, bo nie jest głupim człowiekiem, że takie rzeczy są w tej chwili nie do wyobrażenia - ocenił Michał Jach.
W grudniu 1970 roku robotnicy wyszli na ulice polskich miast sprzeciwiając się w ten sposób podwyżkom cen. Podczas tzw. "czarnego czwartku", czyli 17 grudnia, po tym jak władza użyła siły na ulicach Szczecina zginęło 16 osób, a około 100 zostało rannych.
- To jest wizja przyszłości, która - niestety - może się wydarzyć. Widzimy jak od dwóch lat PiS zaognia, próbuje dzielić Polaków - ocenił Przemysław Słowik.
- Jestem spokojny o to, że do takich wydarzeń nie dojdzie w przyszłości. Żyjemy w innych czasach. Czołgami na ulice nikt nie wyjedzie. Natomiast zaognianie jest po obu stronach - i Pis-u i Platformy - uznał Mariusz Kuchta.
- Słowa pana Lecha Wałęsy vel Bolka są skandaliczne. Dzisiaj my, Polacy chcemy pracować, rozwijać się, ale na pewno nie mamy w głowie wychodzenia na ulice i strzelania do siebie - podkreślał Sylwester Chruszcz.
- Zamazywanie postaci Lecha Wałęsy, naszego prezydenta uznawanego na całym świecie to jest coś niebywałego i coś, czego tolerować nie powinniśmy - zaznaczyła Urszula Pańka.