Radziecki pomnik w Choszcznie jest już częściowo rozebrany. W czwartek rozpoczęły się prace związane z demontażem kolumny wdzięczności Armii Czerwonej. Monument jest likwidowany w ramach ustawy dekomunizacyjnej.
- Komu to przeszkadza? To pomnik postawiony pamięci ludzi, którzy tu walczyli o Choszczno i zginęli tu. Nie rozumiem, dlaczego burzyć przeszłość. Tych poległych trzeba uczcić. To pamiątka, jaka by nie była, ale pamiątka - mówiła część mieszkańców.
To powinni zlikwidować w 1989 roku. On nie powinen tu stać nawet minutę dłużej - dodał inny miejscowy.
- Dobrze, jakby był przeniesiony na Cmentarz Radziecki, może do muzeum - uważa kobieta zapytana przez naszego reportera.
- Obecnie będzie on przewieziony w jedno miejsce i zabezpieczony - tłumaczy Magdalena Sieńko, sekretarz miejski. - Nie ma planów, żeby przenieść go i ustawić na nowo.
Pierwsze prace objęły rozbiórkę zdobień: tablic z napisami i obrazami, a także odlewy armatnich pocisków. Później kolejne fragmenty 17-metrowej kolumny będą zdejmowane przy użyciu dźwigu. Zniknie też betonowy podest w kształcie pięcioramiennej gwiazdy.
W piątek na plac przy ulicy Wolności wjedzie ciężki sprzęt. Kolumna będzie wtedy ostatecznie zdemontowana.
Wszystkie elementy pomnika trafią w najbliższym czasie do magazynu. Plac, na którym jeszcze stoi obelisk, zostanie wyrównany i na razie pozostanie niezagospodarowany.
Pomnik Wdzięczności w Choszcznie jest rozbierany po 68 latach od jego odsłonięcia. Monument został ustawiony ku czci walczących o miasto radzieckich żołnierzy 2 Armii Pancernej Gwardii z I Frontu Białoruskiego.