20 zastępów (stan na godzinę 6 rano) Straży Pożarnej jest zaangażowanych w dogaszanie pożaru, który wybuchł w czwartek na składowisku złomu i odpadów elektronicznych przy ul. Pomorskiej w Szczecinie. Mieszkańcy wciąż skarżą się na duszący smród unoszący się w powietrzu.
- Poczułam, jakby się coś paliło. Myślałam, że może u sąsiadki, ale wyszłam na balkon i zobaczyłam, że unosi się dym w powietrzu i śmierdzi. Ja jestem w zupełnie innej części Szczecina, a czuję konsekwencje tego pożaru. Na Bandurskiego, gdzie mieszkam, też doszedł ten gryzący dym. Trzeba było zamknąć okna. Współczuje tym, którzy mieszkają bliżej - mówią mieszkańcy innych dzielnic Szczecina.
Pomiary wykazały zagrożenie dla osób narażonych na ryzyko - starszych i dzieci, osób z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatyków i innych podatnych na zanieczyszczenia. Złą jakość powietrza wskazywali piątkowej nocy także nasi słuchacze.
- To bardzo mocny gryzący dym o zapachu palonego plastiku. Musiałem zamknąć okno i wyjść z mieszkania. Przyjechałem spać do rodziny, bo ten zapach jest tak gryzący - mówił jeden z mieszkańców.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobierze w piątek kolejne próbki powietrza w Szczecinie, by ocenić jego jakość po czwartkowym pożarze. Według wstępnych informacji dym, który unosił się nad miastem nie był toksyczny. Potwierdzić mają to jednak kolejne badania.
Dogaszanie ma potrwać do południa. Trwa też wyjaśnianie, jak doszło do pojawienia się ognia.
Według danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie, w trakcie pożaru jakość powietrza uległa znacznemu pogorszeniu.