Niedziele bez handlu wpłynęły na upadek szczecińskich targowisk - mówili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
W ten sposód odnosili się do trudnej sytuacji kupców, m.in. z ryneczku Kilińskiego w Szczecinie. Większość pawilonów jest tam zamknięta, a te, które jeszcze działają nie przynoszą spodziewanych zysków. Za kilka miesięcy zamknięte zostanie też targowisko w Podjuchach.
Przemysław Słowik, radny miejski z Koalicji Obywatelskiej nie miał wątpliwości, że na złą kondycję targowisk wpłynął zakaz handlu w niedziele.
- To, co miało pomóc, co było niesione na sztandarach jako pomoc dla małych przedsiębiorców zadziałało w odwrotną stronę; duże sieci handlowe przygotowały się do tego i zaczęły ściągać do siebie klientów w soboty. Teraz każda sobota w marketach wygląda jak przygotowanie do świąt - ocenił radny Słowik.
Z radnym zgodził się Mirosław Wołosewicz, prezes Kupieckiej Izby Gospodarczej Pomorza Zachodniego.
- Około 15-20 proc. naszych obrotów spadło w piątki, a do 40 proc. straciliśmy w soboty. Na targowiskach jako kupcy w tej chwili wegetujemy, dokładnie odczuwamy bankructwa - zaznaczył Wołosewicz.
Leszek Duklanowski, radny miejski z Prawa i Sprawiedliwości zaznaczał, że targowiska mają problemy od wielu lat, a nie od czasu wprowadzenia niehandlowych niedziel.
- To nie jest tylko ostatni okres z problemami targowisk, obserwuję targowisko Kalinki od kilku lat i jest to coraz bardziej widoczne - przyznał radny Duklanowski.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali, by ratować szczecińskiego targowiska znieść opłatę targową i obniżyć czynsze kupcom.
Nie wiadomo, kiedy rada miasta zajmie się tym projektem. W tym roku będzie siedem niedziel handlowych - najbliższa: 5 kwietnia.
Przemysław Słowik, radny miejski z Koalicji Obywatelskiej nie miał wątpliwości, że na złą kondycję targowisk wpłynął zakaz handlu w niedziele.
- To, co miało pomóc, co było niesione na sztandarach jako pomoc dla małych przedsiębiorców zadziałało w odwrotną stronę; duże sieci handlowe przygotowały się do tego i zaczęły ściągać do siebie klientów w soboty. Teraz każda sobota w marketach wygląda jak przygotowanie do świąt - ocenił radny Słowik.
Z radnym zgodził się Mirosław Wołosewicz, prezes Kupieckiej Izby Gospodarczej Pomorza Zachodniego.
- Około 15-20 proc. naszych obrotów spadło w piątki, a do 40 proc. straciliśmy w soboty. Na targowiskach jako kupcy w tej chwili wegetujemy, dokładnie odczuwamy bankructwa - zaznaczył Wołosewicz.
Leszek Duklanowski, radny miejski z Prawa i Sprawiedliwości zaznaczał, że targowiska mają problemy od wielu lat, a nie od czasu wprowadzenia niehandlowych niedziel.
- To nie jest tylko ostatni okres z problemami targowisk, obserwuję targowisko Kalinki od kilku lat i jest to coraz bardziej widoczne - przyznał radny Duklanowski.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali, by ratować szczecińskiego targowiska znieść opłatę targową i obniżyć czynsze kupcom.
Nie wiadomo, kiedy rada miasta zajmie się tym projektem. W tym roku będzie siedem niedziel handlowych - najbliższa: 5 kwietnia.