Jest decyzja władz gminy Mieszkowice: prom "Bez granic" kursujący sezonowo po Odrze, między Gozdowicami a niemieckim Güstebieser Loose, w tym roku nie ruszy.
Jak mówi Andrzej Salwa, burmistrz Mieszkowic, prom był gotowy do sezonu, ale wszystko pokrzyżowała epidemia koronawirusa.
- Byliśmy przygotowani na otwarcie. Prom pływa corocznie od połowy kwietnia do końca października. W jakiś sposób spisujemy ten rok na straty - uważa Salwa.
Burmistrz zapewnia, że w przyszłym roku prom będzie działał normalnie.
- W ubiegłym roku prom przeszedł gruntowny remont, gdzie uzyskał pozwolenie na działalność, na swoje funkcjonowanie na kolejne pięć lat. Także ten rok jest wyjątkowy, nad czym bardzo ubolewam i bardzo żałuję, że taką decyzję musieliśmy podjąć - przyznaje Andrzej Salwa.
Prom "Bez granic" to pierwsze promowe przejście graniczne na Odrze. Funkcjonuje od 2007 roku. Przewozi nie tylko pieszych, ale też samochody, motocykle i rowery. Stanowi jedną z turystycznych atrakcji regionu. Na czas przestoju jest przycumowany po niemieckiej stronie na wysokości gminy Boleszkowice.
- Byliśmy przygotowani na otwarcie. Prom pływa corocznie od połowy kwietnia do końca października. W jakiś sposób spisujemy ten rok na straty - uważa Salwa.
Burmistrz zapewnia, że w przyszłym roku prom będzie działał normalnie.
- W ubiegłym roku prom przeszedł gruntowny remont, gdzie uzyskał pozwolenie na działalność, na swoje funkcjonowanie na kolejne pięć lat. Także ten rok jest wyjątkowy, nad czym bardzo ubolewam i bardzo żałuję, że taką decyzję musieliśmy podjąć - przyznaje Andrzej Salwa.
Prom "Bez granic" to pierwsze promowe przejście graniczne na Odrze. Funkcjonuje od 2007 roku. Przewozi nie tylko pieszych, ale też samochody, motocykle i rowery. Stanowi jedną z turystycznych atrakcji regionu. Na czas przestoju jest przycumowany po niemieckiej stronie na wysokości gminy Boleszkowice.
Jak mówi Andrzej Salwa, burmistrz Mieszkowic, prom był gotowy do sezonu, ale wszystko pokrzyżowała epidemia koronawirusa.