To ogromny krok dla naszego szpitala, historyczny moment a skorzystają przede wszystkim pacjenci - tak lekarze ze szpitala na Pomorzanach mówią o nowym robocie da Vinci.
To prostatektomia, czyli wycięcie gruczołu krokowego u pacjentów z nowotworem prostaty. Operacja przy użyciu robota da Vinci daje wiele korzyści dla pacjentów - mówi prof. Marcin Słojewski, kierownik kliniki urologii i onkologii urologicznej szpitala na Pomorzanach. - Na pewno mniejsza liczba powikłań, krótszy czas pobytu w szpitalu i przede wszystkim możliwość zaoszczędzenia struktur ważnych dla mężczyzny operowanego, czyli zachowania wzwodów, potencji, zachowania trzymania moczu w stopniu znacznie większym niż po innych operacjach.
Na razie Narodowy Fundusz Zdrowia nie wycenia takich operacji, ale szpital na Pomorzanach ma zagwarantowane finansowanie takich zabiegów - dodaje dr Krzysztof Kaseja ze szpitala na Pomorzanach. - Mamy zapewnione finansowanie przynajmniej 450 operacji. To jest dużo, to spora poduszka powietrzna, która pozwoli nam poczekać aż sytuacja, chyba też polityczna, unormuje się na tyle, żeby Narodowy Fundusz Zdrowia dojrzał do tego, żeby w katalogu świadczeń pojawiły się procedury robotyczne.
By robot mógł zostać zainstalowany w budynku szpitala, trzeba było między innymi wzmocnić strop. Szpital na Pomorzanach otrzymał na sprzęt z Ministerstwa Zdrowia 13 mln złotych.
To prostatektomia, czyli wycięcie gruczołu krokowego u pacjentów z nowotworem prostaty. Operacja przy użyciu robota da Vinci daje wiele korzyści dla pacjentów - mówi prof. Marcin Słojewski, kierownik kliniki urologii i onkologii urologicznej szpitala na Pomorzanach.