22 stycznia 1971 roku w Stoczni Szczecińskiej wybuchł strajk. Był to pierwszy strajk okupacyjny, robotnicy nie protestowali na ulicach.
Wśród postulatów domagano się głownie cofnięcia podwyżek cen żywności i wzrostu wynagrodzeń - mówi Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie.
- To właśnie w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego powstał komitet strajkowy, na czele z Edmundem Bałuką. Zorganizowano odpowiednie służby. Wyjątkowość tego strajku polegała na tym, że strajkujący spowodowali, iż do stoczni przyjechał pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek. To był ewenement w historii państwa komunistycznego, tzw. Polski ludowej - mówi Kowalczyk.
Po protestach Edmund Bałuka został zmuszony do emigracji. Tam wydawał swoje pismo "Szerszeń", które było przemycane do Polski - mówi historyk Wojciech Lizak.
- On był rzeczywiście silną osobowością, człowiek o bardzo mocnych lewicowych poglądach. To była taka silna postać tego strajku. On potrafił to narzucić, dobrze to zorganizował - mówi Lizak.
Konsekwencją protestu był przyjazd do Szczecina najważniejszych władz ówczesnej komunistycznej Polski. W spotkaniu w Świetlicy Stoczniowej wzięli udział m.in. pierwszy sekretarz partii komunistycznej Edward Gierek, premier Piotr Jaroszewicz i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Wojciech Jaruzelski. Był to jedyny tego typu przypadek w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Edmund Bałuka wrócił do Polski po upadku PRL, jest pochowany na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
- To właśnie w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego powstał komitet strajkowy, na czele z Edmundem Bałuką. Zorganizowano odpowiednie służby. Wyjątkowość tego strajku polegała na tym, że strajkujący spowodowali, iż do stoczni przyjechał pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek. To był ewenement w historii państwa komunistycznego, tzw. Polski ludowej - mówi Kowalczyk.
Po protestach Edmund Bałuka został zmuszony do emigracji. Tam wydawał swoje pismo "Szerszeń", które było przemycane do Polski - mówi historyk Wojciech Lizak.
- On był rzeczywiście silną osobowością, człowiek o bardzo mocnych lewicowych poglądach. To była taka silna postać tego strajku. On potrafił to narzucić, dobrze to zorganizował - mówi Lizak.
Konsekwencją protestu był przyjazd do Szczecina najważniejszych władz ówczesnej komunistycznej Polski. W spotkaniu w Świetlicy Stoczniowej wzięli udział m.in. pierwszy sekretarz partii komunistycznej Edward Gierek, premier Piotr Jaroszewicz i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Wojciech Jaruzelski. Był to jedyny tego typu przypadek w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Edmund Bałuka wrócił do Polski po upadku PRL, jest pochowany na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Wśród postulatów domagano się głownie cofnięcia podwyżek cen żywności i wzrostu wynagrodzeń - mówi Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie.