Jest areszt dla dyrektorki i zastępcy dyrektora Zakładu Karnego w Nowogardzie. Szczeciński sąd zdecydował, że podpułkownik Luiza W. spędzi za kratkami 30 dni a jej zastępca kapitan Robert B. - trzy miesiące.
Dyrektor Zakładu Karnego w Nowogardzie Luiza W. i jej zastępca Robert B. łącznie usłyszeli kilkanaście zarzutów. Chodzi o przestępstwa korupcyjne i przekraczanie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.
Od środy funkcjonariusze CBA na zlecenie Prokuratury Krajowej - zatrzymali w aferze korupcyjnej w nowogardzkim więzieniu 6 osób i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
- Przeszukano stanowiska pracy funkcjonariuszy i ich mieszkania - mówi prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. - Zatrzymano łącznie sześć osób. Dyrektor Zakładu Karnego w Nowogardzie Luiza W. usłyszała zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przyjęcia korzyści majątkowych. Jej zastępca Robert B. usłyszał łącznie 12 zarzutów, w tym przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyjęcia korzyści majątkowych oraz przekazania osobom nieuprawnionym informacji niejawnych.
Kolejnym czterem osobom prokurator przedstawił zarzut wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym.
- Po przesłuchaniu podejrzanych prokurator wobec pięciu z nich wystąpił z wnioskami o areszt. Sprawa ma charakter rozwojowy. Trwają czynności procesowe. Będą wyjaśniane wszystkie okoliczności sprawy. Przestępstwa zarzucane dyrektor Zakładu Karnego oraz jej zastępcy zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast pozostałym osobom grożą kary do 8 lat pozbawienia wolności - informuje prokurator Łukasz Łapczyński.
Do aresztu prócz dyrektorki i jej zastępcy trafiła jeszcze jedna osoba. Sąd decydując się na areszt, brał pod uwagę argumenty prokuratury - obawę mataczenia a także surowy wyrok jaki grozi podejrzanym.
Nieoficjalnie wiadomo, że pracownicy więzienia w Nowogardzie, współpracowali z osadzonymi, członkami grup przestępczych.
- Przeszukano stanowiska pracy funkcjonariuszy i ich mieszkania - mówi prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Należy rozumieć, że układy z przestępcami były warte tego czarnego paska na oczach i dotychczasowej reputacji...
Ciekaw jestem czy uda im się uciec na „zasłużone „
bardzo wysokie emerytury?.
Pewnie to dopiero początek, jak wezmą ich w obroty to pewnie się rozkraczą i pociągną wszystkich.
Wierzyć się nie chce....funkcjonariusze, Oficerowie!!!
@czubaka - co się "wierzyć nie chce"???
Toć to DOBRA ZMIANA!
Gdzie nie spojrzysz - przestępca, były przestępca, przyszły przestępca, ułaskawiony przestępca....