Podziemne miasto na wyspie Wolin jest nawiedzone - stwierdzili łowcy duchów, którzy przeprowadzili tam śledztwo. Wszystko na prośbę fortecznych pracowników, którzy codziennie są świadkami paranormalnych zjawisk.
Podziemne Miasto i Fort Gerharda w Świnoujściu to historyczne miejsca, w których ważyły się losy wielu ludzi. Dziś są chętnie odwiedzane, ale kryją mroczne tajemnice. O nich mówi Piotr Piwowarczyk.
- Ta energia pokazywała nam się na różne możliwe sposoby. Oczywiście ci, którzy tam długo pracują, do tych zjawisk są przyzwyczajeni. Chociaż są też takie osoby, jak np. Kasia - mówi Piwowarczyk.
- Po tych ostatnich sytuacjach już nigdy tam nie wejdę. Różne cienie, trzaskające drzwi, przestawiające się manekiny. Ciągłe uczucie jakby ktoś za mną szedł - mówi Kasia, która pracuje w Podziemnym Mieście i Forcie Gerharda.
Obecność duchów oficjalnie potwierdziła Zachodniopomorska Grupa Łowców Duchów. - Przemówienia na ghost tubie, gdzie się wcześniej pytałem byt o imię i padło Grzesiek. Dają tam o sobie znać.
Opiekunowie obiektów zapewniają, że miejscowe duchy nie są szkodliwe i nie zaczepiają zwiedzających.
- Ta energia pokazywała nam się na różne możliwe sposoby. Oczywiście ci, którzy tam długo pracują, do tych zjawisk są przyzwyczajeni. Chociaż są też takie osoby, jak np. Kasia - mówi Piwowarczyk.
- Po tych ostatnich sytuacjach już nigdy tam nie wejdę. Różne cienie, trzaskające drzwi, przestawiające się manekiny. Ciągłe uczucie jakby ktoś za mną szedł - mówi Kasia, która pracuje w Podziemnym Mieście i Forcie Gerharda.
Obecność duchów oficjalnie potwierdziła Zachodniopomorska Grupa Łowców Duchów. - Przemówienia na ghost tubie, gdzie się wcześniej pytałem byt o imię i padło Grzesiek. Dają tam o sobie znać.
Opiekunowie obiektów zapewniają, że miejscowe duchy nie są szkodliwe i nie zaczepiają zwiedzających.