Mieszkanka Bielic pod Maszewem ma utrudniony dojazd do swojego domu, bo starostwo sprzedało sąsiednią działkę razem z drogą.
Sąsiad tymczasem postawił bramę i nie przepuszcza kobiety. Starostwo twierdzi, że wszystko zgodnie z literą prawa.
Ze spornej drogi pani Wioletta Szafran korzystała od ponad dziesięciu lat. Brama pojawiła się na niej niespełna tydzień temu.
- Przez 10 lat z mężem przejeżdżamy i przechodzimy tą drogą, nigdy nie było żadnych problemów - mówi Szafran.
Monika Kachnowicz ze starostwa w Goleniowie twierdzi, że urzędnicy mieli prawo sprzedać działkę razem z drogą, bo do posesji pani Szafran jest jeszcze inny dojazd. Rzecz w tym, że i ta droga do niej nie należy. To kobieta już dawno powinna jeden z dojazdów zabezpieczyć prawnie, wnosząc o służebność.
- To się wnosi do sądu. I ja o tym dziesiątki razy mówiłam. Jakoś nie wystąpiła o ustanowienie służebności. Ten pan wystąpił o sprzedaż. To jest cały czas kwestia sporów sąsiedzkich, ja to tak widzę - mówi Kachnowicz.
Brat właściciela sprzedanej drogi nie chciał z nami rozmawiać. Wyjaśnił tylko, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - To jest prywatna działa i temat jest zakończony - mówi.
Wioletta Szafran sprawę wniosła na policję.
Ze spornej drogi pani Wioletta Szafran korzystała od ponad dziesięciu lat. Brama pojawiła się na niej niespełna tydzień temu.
- Przez 10 lat z mężem przejeżdżamy i przechodzimy tą drogą, nigdy nie było żadnych problemów - mówi Szafran.
Monika Kachnowicz ze starostwa w Goleniowie twierdzi, że urzędnicy mieli prawo sprzedać działkę razem z drogą, bo do posesji pani Szafran jest jeszcze inny dojazd. Rzecz w tym, że i ta droga do niej nie należy. To kobieta już dawno powinna jeden z dojazdów zabezpieczyć prawnie, wnosząc o służebność.
- To się wnosi do sądu. I ja o tym dziesiątki razy mówiłam. Jakoś nie wystąpiła o ustanowienie służebności. Ten pan wystąpił o sprzedaż. To jest cały czas kwestia sporów sąsiedzkich, ja to tak widzę - mówi Kachnowicz.
Brat właściciela sprzedanej drogi nie chciał z nami rozmawiać. Wyjaśnił tylko, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - To jest prywatna działa i temat jest zakończony - mówi.
Wioletta Szafran sprawę wniosła na policję.