Ta niezwykła wymiana korespondencji rozpoczęła się w Krakowie i trwała aż do śmierci Noblistki - wspomina pomysłodawczyni wystawy profesor Urszula Chęcińska: - Jak napisała Wisława Szymborska, zabrakło jej kartek w kiosku ruchu, w związku z czym zaczęła wymyślać własne pocztówki... Siedemdziesiąt kartek i kolaży, plus dziewięć listów pisanych przez Szymborską.
Korespondencja obu pań miała początkowo charakter urzędowy oraz oficjalny, z czasem stała się świadectwem niezwykłej przyjaźni.