Pasjonaci historii w Linowie koło Drawska Pomorskiego odkryli szczątki samolotu z czasów II Wojny Światowej. Odnaleziona maszyna to niemiecki bombowiec, który brał udział w bitwie o Wał Pomorski w 1945 roku.
W wyniku zestrzelenia pilot zginął na miejscu, a samolot rozpadł się na kawałki, które odnaleziono dopiero po 77 latach.
Mamy też elementy karabinu maszynowego i płytę pancerną tego pilota - mówi Wiesław Piotrowski, prezes stowarzyszenia "Misericordia" w Drawsku Pomorskim.
- Opowieść o tym samolocie krążyła wśród mieszkańców od czasów drugiej wojny światowej. Podłapaliśmy historię. Ludzie wiedzieli, że w lesie spadł samolot, ale nikt nie wiedział gdzie. Był Polak, który pracował tam jako niewolnik i widział, jak ten samolot się rozbił. Poszliśmy w jedno miejsce, drugie miejsce, zaczęły się duże sygnały i w ten sposób odkryliśmy ten samolot - podkreśla Piotrowski.
Obecnie miłośnicy lokalnej historii poszukują szczątków pilota, który zginął w samolocie.
Bitwa o Wał Pomorski toczyła się na przełomie stycznia i lutego 1945 roku pomiędzy 1 Armią Wojska Polskiego a wycofującymi się w kierunku Pomorza Zachodniego wojskami niemieckimi.
Mamy też elementy karabinu maszynowego i płytę pancerną tego pilota - mówi Wiesław Piotrowski, prezes stowarzyszenia "Misericordia" w Drawsku Pomorskim.
- Opowieść o tym samolocie krążyła wśród mieszkańców od czasów drugiej wojny światowej. Podłapaliśmy historię. Ludzie wiedzieli, że w lesie spadł samolot, ale nikt nie wiedział gdzie. Był Polak, który pracował tam jako niewolnik i widział, jak ten samolot się rozbił. Poszliśmy w jedno miejsce, drugie miejsce, zaczęły się duże sygnały i w ten sposób odkryliśmy ten samolot - podkreśla Piotrowski.
Obecnie miłośnicy lokalnej historii poszukują szczątków pilota, który zginął w samolocie.
Bitwa o Wał Pomorski toczyła się na przełomie stycznia i lutego 1945 roku pomiędzy 1 Armią Wojska Polskiego a wycofującymi się w kierunku Pomorza Zachodniego wojskami niemieckimi.