- Dzisiejsza wyprawa do pracy była dramatyczna. Jechałam pociągiem 6.24. Do stacji Szczecin Podjuchy pociąg przyjechał z 25-minutowym opóźnieniem - mówiła słuchaczka naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji".
Z rozkładu jazdy wypadły m.in. dwa poranne pociągi, a przepustowość linii kolejowej jest wykorzystana maksymalnie.
- Występują dwa wąskie gardła na tym odcinku: między stacją Szczecin Zdroje a Szczecin Podjuchy i Szczecin Podjuchy a Daleszewo. Liczba pociągów jest maksymalna - zaznaczył Damian Kurpiel z Polregio w Szczecinie.
Z kolei uruchomienie np. trzech dodatkowych kursów autobusów to spore koszty; ponad 10 tys. złotych miesięcznie - mówił zastępca burmistrza Gryfina, Tomasz Miler.
Prace związane z budową mostu mają potrwać do końca roku.