Komandosi szkolą instruktorów 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Od poniedziałku przyszli nauczyciele WOT w naszym regionie trenują pod okiem żołnierzy sił specjalnych. To w jednostce wojskowej w Trzebiatowie, ale także w okolicznych lasach.
Czego nowego dowiedzą się od komandosów?
- Przede wszystkim przekraczanie stref niebezpiecznych, poruszanie się w terenie, który umożliwia nam skryte poruszanie i w terenie, który nie ma takich elementów. To jest duże obciążenie fizyczne; im głębiej w las, tym więcej drzew i to się sprawdza. Im bardziej się ktoś zagłębia w taktykę wojskowo, tym bardziej widzi, jak mało jeszcze umie - tłumaczy jeden z instruktorów.
Terytorialsi muszą nauczyć się przede wszystkim wojskowej taktyki.
- Na bazie swoich doświadczeń przekazujemy instruktorom wiedzę, jak szkolić, żeby taktyka była jednolita w całym wojsku. Trzeba to trenować w warunkach pokoju, czyli w warunkach niestyczności z przeciwnikiem - mówi żołnierz sił specjalnych.
Żołnierze polskich sił specjalnych wyjeżdżali w przeszłości na misje między innymi do Afganistanu, Iraku, Pakistanu i Kongo.
- Przede wszystkim przekraczanie stref niebezpiecznych, poruszanie się w terenie, który umożliwia nam skryte poruszanie i w terenie, który nie ma takich elementów. To jest duże obciążenie fizyczne; im głębiej w las, tym więcej drzew i to się sprawdza. Im bardziej się ktoś zagłębia w taktykę wojskowo, tym bardziej widzi, jak mało jeszcze umie - tłumaczy jeden z instruktorów.
Terytorialsi muszą nauczyć się przede wszystkim wojskowej taktyki.
- Na bazie swoich doświadczeń przekazujemy instruktorom wiedzę, jak szkolić, żeby taktyka była jednolita w całym wojsku. Trzeba to trenować w warunkach pokoju, czyli w warunkach niestyczności z przeciwnikiem - mówi żołnierz sił specjalnych.
Żołnierze polskich sił specjalnych wyjeżdżali w przeszłości na misje między innymi do Afganistanu, Iraku, Pakistanu i Kongo.
- Przede wszystkim przekraczanie stref niebezpiecznych, poruszanie się w terenie, który umożliwia nam skryte poruszanie i w terenie, który nie ma takich elementów. To jest duże obciążenie fizyczne; im głębiej w las, tym więcej drzew i to się sprawdza. Im bardziej się ktoś zagłębia w taktykę wojskowo, tym bardziej widzi, jak mało jeszcze umie - tłumaczy jeden z instruktorów.