Przy ul.Śląskiej 5 od rana można wypić kawę, zjeść ciasto i przy okazji pobawić się z czworonogami.
Mieszkańcom pomysł przypadł do gustu, bo już w kilka minut po otwarciu wszystkie stoliki były zajęte.
- Absolutnie: dziesięć na dziesięć, jak nie więcej. Koty są bardzo przyjazne, więc jeśli ktoś się zastanawia, czy będą schowane, czy będą wychodzić, no to: wychodzą, przychodzą od razu. - Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, z tym, że trzeba zadbać o komfort tych kotów, żeby one faktycznie miały miejsce, żeby odpocząć i żeby czuły się komfortowo. - Kot jest bardzo przyjemny, można pogłaskać, podchodzą - relacjonowali goście lokalu.
Kotów w kawiarni jest osiem. Przebywały wcześniej głównie w klatkach lub domach tymczasowych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. Paulina, pracownica kociej kawiarni przypomina, że wszystkie poszukują domu.
- Pasją właścicielki było zawsze, by otworzyć własną kawiarnię. Później zrodziła się u niej pasja do kotów. Można przyjść, zapoznać się z kotem. Jeśli ktoś się zdecyduje, że chciałby adoptować kotka, to trzeba przyjść, zgłosić... Jest tu kilka bardzo towarzyskich kotów, ale są też takie, które boją się ludzi; siedzą w pokoiku, nie ma ich na sali - mówiła.
Młodsi mieszkańcy miasta mogą odwiedzać kocią kawiarnię w poniedziałki i środy.
- Absolutnie: dziesięć na dziesięć, jak nie więcej. Koty są bardzo przyjazne, więc jeśli ktoś się zastanawia, czy będą schowane, czy będą wychodzić, no to: wychodzą, przychodzą od razu. - Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, z tym, że trzeba zadbać o komfort tych kotów, żeby one faktycznie miały miejsce, żeby odpocząć i żeby czuły się komfortowo. - Kot jest bardzo przyjemny, można pogłaskać, podchodzą - relacjonowali goście lokalu.
Kotów w kawiarni jest osiem. Przebywały wcześniej głównie w klatkach lub domach tymczasowych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. Paulina, pracownica kociej kawiarni przypomina, że wszystkie poszukują domu.
- Pasją właścicielki było zawsze, by otworzyć własną kawiarnię. Później zrodziła się u niej pasja do kotów. Można przyjść, zapoznać się z kotem. Jeśli ktoś się zdecyduje, że chciałby adoptować kotka, to trzeba przyjść, zgłosić... Jest tu kilka bardzo towarzyskich kotów, ale są też takie, które boją się ludzi; siedzą w pokoiku, nie ma ich na sali - mówiła.
Młodsi mieszkańcy miasta mogą odwiedzać kocią kawiarnię w poniedziałki i środy.
- Absolutnie: dziesięć na dziesięć, jak nie więcej. Koty są bardzo przyjazne, więc jeśli ktoś się zastanawia, czy będą schowane, czy będą wychodzić, no to: wychodzą, przychodzą od razu. - Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, z tym, że trzeba zadbać o komfort tych kotów, żeby one faktycznie miały miejsce, żeby odpocząć i żeby czuły się komfortowo. - Kot jest bardzo przyjemny, można pogłaskać, podchodzą - relacjonowali goście lokalu.
- Pasją właścicielki było zawsze, by otworzyć własną kawiarnię. Później zrodziła się u niej pasja do kotów. Można przyjść, zapoznać się z kotem. Jeśli ktoś się zdecyduje, że chciałby adoptować kotka, to trzeba przyjść, zgłosić... Jest tu kilka bardzo towarzyskich kotów, ale są też takie, które boją się ludzi; siedzą w pokoiku, nie ma ich na sali - mówiła.