"Bez pomocy Ameryki będzie bardzo trudno" - ocenili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór", którzy dyskutowali na temat potencjalnych scenariuszy rozwoju wojny.
Putin powoli osiąga swoje cele, ma w tej chwili przewagę strategiczną. W Europie nie ma amunicji, a Amerykanie wstrzymują dostawy. Zaopatrzenie armii ukraińskiej jest niewystarczające.
- Nie wierzę w to, że będzie zawarty pokój między Rosją a Ukrainą, być może będzie zawieszenie broni... Skłaniałbym się ku temu, że będzie to jednostronne zawieszenie broni, które ogłosi Putin, ogłosi jednostronne zwycięstwo operacji specjalnej. Być może tym samym zmusi obie strony do zaprzestania działań zbrojnych, ale to wojny nie zakończy - mówił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych Wojska Polskiego.
- Żyjemy pod ostrzałem rakietowym już prawie dwa lata. W najbliższą rocznicę wybuchu wojny spodziewamy się, że Rosja uczci to w cudzysłowie "fajerwerkami"- dodała Marta Pyż, redaktor naczelna Radia Lwów.
- Mamy pytanie: gdzie my możemy zatrzymać Putina? Bo on sam się nie zatrzyma. Społeczeństwo oczekuje od rządu i od prezydenta Ukrainy konkretnych kroków, a tych kroków być nie może, bo wojsku ukraińskiemu brak amunicji. A amunicja bezpośrednio zależy od wsparcia i pomocy krajów europejskich, a także Ameryki - powiedziała.
W połowie marca w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, zdaniem ekspertów nie będą miały przełożenia na wojnę
Dziennik "New York Times" szacował - latem 2023 roku - powołując się na oficjeli amerykańskich, że straty armii ukraińskiej to 70 tys. zabitych i ok. 120 tys. rannych. Po stronie rosyjskiej bilans ten wynosił 120 tys. zabitych i nawet 180 tys. rannych.
- Nie wierzę w to, że będzie zawarty pokój między Rosją a Ukrainą, być może będzie zawieszenie broni... Skłaniałbym się ku temu, że będzie to jednostronne zawieszenie broni, które ogłosi Putin, ogłosi jednostronne zwycięstwo operacji specjalnej. Być może tym samym zmusi obie strony do zaprzestania działań zbrojnych, ale to wojny nie zakończy - mówił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych Wojska Polskiego.
- Żyjemy pod ostrzałem rakietowym już prawie dwa lata. W najbliższą rocznicę wybuchu wojny spodziewamy się, że Rosja uczci to w cudzysłowie "fajerwerkami"- dodała Marta Pyż, redaktor naczelna Radia Lwów.
- Mamy pytanie: gdzie my możemy zatrzymać Putina? Bo on sam się nie zatrzyma. Społeczeństwo oczekuje od rządu i od prezydenta Ukrainy konkretnych kroków, a tych kroków być nie może, bo wojsku ukraińskiemu brak amunicji. A amunicja bezpośrednio zależy od wsparcia i pomocy krajów europejskich, a także Ameryki - powiedziała.
W połowie marca w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, zdaniem ekspertów nie będą miały przełożenia na wojnę
Dziennik "New York Times" szacował - latem 2023 roku - powołując się na oficjeli amerykańskich, że straty armii ukraińskiej to 70 tys. zabitych i ok. 120 tys. rannych. Po stronie rosyjskiej bilans ten wynosił 120 tys. zabitych i nawet 180 tys. rannych.
- Nie wierzę w to, że będzie zawarty pokój między Rosją a Ukrainą, być może będzie zawieszenie broni... Skłaniałbym się ku temu, że będzie to jednostronne zawieszenie broni, które ogłosi Putin, ogłosi jednostronne zwycięstwo operacji specjalnej. Być może tym samym zmusi obie strony do zaprzestania działań zbrojnych, ale to wojny nie zakończy - mówił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych Wojska Polskiego.
- Mamy pytanie: gdzie my możemy zatrzymać Putina? Bo on sam się nie zatrzyma. Społeczeństwo oczekuje od rządu i od prezydenta Ukrainy konkretnych kroków, a tych kroków być nie może, bo wojsku ukraińskiemu brak amunicji. A amunicja bezpośrednio zależy od wsparcia i pomocy krajów europejskich, a także Ameryki - powiedziała.