Kolejne niebezpieczne zdarzenia na wodzie podczas ostatniego weekendu w regionie.
Na jeziorze Głębokim w Szczecinie, na niestrzeżonej plaży - utonął mężczyzna - był pod wpływem alkoholu.
"Mam nadzieje, że to ostatnie takie zdarzenie" - mówi Jacek Kleczaj ze Szczecińskiego WOPR-u. - Nie kąpać się na niestrzeżonych plażach na Głębokim, bo to są bardzo zdradliwe miejsca. Jeśli przyjmiemy, że w ostatnim dziesięcioleciu utonęło na Głębokim około 16 osób, to tak naprawdę większość właśnie w tych dwóch miejscach, w których ludzie dalej się kąpią i nie rozumieją, że tak nie powinno być.
Statystycznie najczęściej toną mężczyźni po alkoholu w miejscach niestrzeżonych. - Nie pijemy jak idziemy na plażę, bo to nie ma najmniejszego sensu, a kąpiemy się tylko tam, gdzie są ratownicy. Podjedźmy ten kawałek i skorzystajmy ze strzeżonej plaży. Trzecia rzecz - bardzo ważna - rodzice, którzy są z dziećmi nad wodą, to nie jest dla nich czas wolny. Ratownik nie jest od pilnowania dzieci, tylko bezpieczeństwa w wodzie - podkreśla Kleczaj.
Drugie zdarzenie, tym razem ze szczęśliwym finałem, miało miejsce na jeziorze Miedwie.
Tam wodniacy ze Stargardu uratowali trzyosobową rodzinę, której łódka się wywróciła.
"Mam nadzieje, że to ostatnie takie zdarzenie" - mówi Jacek Kleczaj ze Szczecińskiego WOPR-u. - Nie kąpać się na niestrzeżonych plażach na Głębokim, bo to są bardzo zdradliwe miejsca. Jeśli przyjmiemy, że w ostatnim dziesięcioleciu utonęło na Głębokim około 16 osób, to tak naprawdę większość właśnie w tych dwóch miejscach, w których ludzie dalej się kąpią i nie rozumieją, że tak nie powinno być.
Statystycznie najczęściej toną mężczyźni po alkoholu w miejscach niestrzeżonych. - Nie pijemy jak idziemy na plażę, bo to nie ma najmniejszego sensu, a kąpiemy się tylko tam, gdzie są ratownicy. Podjedźmy ten kawałek i skorzystajmy ze strzeżonej plaży. Trzecia rzecz - bardzo ważna - rodzice, którzy są z dziećmi nad wodą, to nie jest dla nich czas wolny. Ratownik nie jest od pilnowania dzieci, tylko bezpieczeństwa w wodzie - podkreśla Kleczaj.
Drugie zdarzenie, tym razem ze szczęśliwym finałem, miało miejsce na jeziorze Miedwie.
Tam wodniacy ze Stargardu uratowali trzyosobową rodzinę, której łódka się wywróciła.