Zgłoszenie o zaginięciu kobiety wpłynęło do policji po tym, jak oddaliła się ona z jednego ze szczecińskich szpitali w nieznanym kierunku.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusza z psem "Karłem", ten natychmiast podjął trop. Doprowadził policjanta do przystanku komunikacji miejskiej. Tam mundurowy ustalił, że jedna z osób widziała zdezorientowaną kobietę, która zmierzała w stronę pobliskiej ulicy. Szybko udali się na miejsce i zauważyli zaginioną 34-latkę.
Kobieta została przekazana pod opiekę lekarzy.
Kobieta została przekazana pod opiekę lekarzy.