Remont wypalonego pokoju placówki opiekuńczo-wychowawczej w Stargardzie rozpoczęły dziś ekipy budowlane na zlecenie starostwa powiatowego.
Trwa również porządkowanie pozostałych pomieszczeń kamienicy przy ul. Piłsudskiego 103 po pożarze, do którego doszło tydzień temu.
Dwanaścioro dzieci bezpiecznie wyprowadzono z mieszkania. Iwona Wiśniewska, starosta stargardzki informuje, że znalazły miejsce w dwóch innych placówkach. - Chcą wrócić możliwie jak najszybciej, bo placówka na ulicy Piłsudskiego to ich dom. Dzisiaj od wczesnych godzin rannych jest ekipa remontowo-budowlana. Wiedzą doskonale, że zależy nam też na czasie - powiedziała Wiśniewska.
Zatrudniona w zniszczonej przez ogień placówce pani Katarzyna zabezpiecza sprzęt i rzeczy, które udało się ocalić. - Bardzo chcielibyśmy, żeby najszybciej tutaj wrócić do pracy, żeby dzieci wróciły. Dopiero teraz wszystko wychodzi z czasem. Pierwszy tydzień to starałyśmy się szybko posprzątać, ale jednak trzeba grubszy remont przeprowadzić - podkreśliła pani Katarzyna.
Koszt remontu pokryje samorząd powiatu, który zarządza placówką. Policja ustala przyczynę pożaru.
Dwanaścioro dzieci bezpiecznie wyprowadzono z mieszkania. Iwona Wiśniewska, starosta stargardzki informuje, że znalazły miejsce w dwóch innych placówkach. - Chcą wrócić możliwie jak najszybciej, bo placówka na ulicy Piłsudskiego to ich dom. Dzisiaj od wczesnych godzin rannych jest ekipa remontowo-budowlana. Wiedzą doskonale, że zależy nam też na czasie - powiedziała Wiśniewska.
Zatrudniona w zniszczonej przez ogień placówce pani Katarzyna zabezpiecza sprzęt i rzeczy, które udało się ocalić. - Bardzo chcielibyśmy, żeby najszybciej tutaj wrócić do pracy, żeby dzieci wróciły. Dopiero teraz wszystko wychodzi z czasem. Pierwszy tydzień to starałyśmy się szybko posprzątać, ale jednak trzeba grubszy remont przeprowadzić - podkreśliła pani Katarzyna.
Koszt remontu pokryje samorząd powiatu, który zarządza placówką. Policja ustala przyczynę pożaru.