W czwartek w Szczecinie odbędą się uroczystości związane z 85. rocznicą deportacji Żydów ze Stettina.
W nocy z 12 na 13 lutego 1940 roku do mieszkań szczecińskich Żydów i innych miejscowości Prowincji Szczecińskiej wtargnęli kierowani przez gestapo żołnierze, wręczając domownikom policyjne zarządzenie dotyczące ich "ewakuacji" do Generalnej Guberni.
Była to pierwsza w Niemczech deportacja Żydów, obywateli Rzeszy - przypomina Róża Król, przewodnicząca szczecińskiego Oddziału Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.
- Z nocy z 12 na 13 lutego, a mróz był podobno do -30 stopni, wkroczyły grupy pilnowane przez gestapo, esesmanów, policjantów, z dokładnym wykazem, co ci ludzie mają zrobić - mówi Król.
Mieli zostawić klucze do mieszkań, skrytek i schowków, a także kosztowności i zabrać ze sobą tylko małą walizkę. To byli Żydzi, którzy mieszkali tu od kilku pokoleń.
- W I wojnie światowej walczyli, wielu z nich miało odznaczenia za obronę Rzeszy. Oni byli zasymilowani, oni się czuli po prostu obywatelami równoprawnymi Niemiec - mówi Król.
Szczecińskie uroczystości rocznicowe rozpoczną się o godzinie 16 przed muralem Synagogi Szczecińskiej, przy Książnicy Pomorskiej - zostaną tam zapalone znicze i złożone kwiaty.
Później w samej Książnicy odbędą się uroczystości związane 85. rocznicą deportacji Żydów ze Stettina - wystawa, spektakl i wykłady, m.in. profesora Eryka Krasuckiego „Jak do tego doszło? Deportacja Żydów ze Szczecina i jej pokłosie".
W całej rejencji Prowincji Szczecińskiej i w samym Szczecinie w 1939 roku mieszkały prawie 3 000 Żydów. W pierwszej fazie deportowano ponad 1100 osób, w tym małe dzieci i osoby starsze. Podróży nie przeżyło ponad 70 osób.
Była to pierwsza w Niemczech deportacja Żydów, obywateli Rzeszy - przypomina Róża Król, przewodnicząca szczecińskiego Oddziału Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.
- Z nocy z 12 na 13 lutego, a mróz był podobno do -30 stopni, wkroczyły grupy pilnowane przez gestapo, esesmanów, policjantów, z dokładnym wykazem, co ci ludzie mają zrobić - mówi Król.
Mieli zostawić klucze do mieszkań, skrytek i schowków, a także kosztowności i zabrać ze sobą tylko małą walizkę. To byli Żydzi, którzy mieszkali tu od kilku pokoleń.
- W I wojnie światowej walczyli, wielu z nich miało odznaczenia za obronę Rzeszy. Oni byli zasymilowani, oni się czuli po prostu obywatelami równoprawnymi Niemiec - mówi Król.
Szczecińskie uroczystości rocznicowe rozpoczną się o godzinie 16 przed muralem Synagogi Szczecińskiej, przy Książnicy Pomorskiej - zostaną tam zapalone znicze i złożone kwiaty.
Później w samej Książnicy odbędą się uroczystości związane 85. rocznicą deportacji Żydów ze Stettina - wystawa, spektakl i wykłady, m.in. profesora Eryka Krasuckiego „Jak do tego doszło? Deportacja Żydów ze Szczecina i jej pokłosie".
W całej rejencji Prowincji Szczecińskiej i w samym Szczecinie w 1939 roku mieszkały prawie 3 000 Żydów. W pierwszej fazie deportowano ponad 1100 osób, w tym małe dzieci i osoby starsze. Podróży nie przeżyło ponad 70 osób.
Edycja tekstu: Michał Król
Była to pierwsza w Niemczech deportacja Żydów, obywateli Rzeszy - przypomina Róża Król, przewodnicząca szczecińskiego Oddziału Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.
Mieli zostawić klucze do mieszkań, skrytek i schowków, a także kosztowności i zabrać ze sobą tylko małą walizkę. To byli Żydzi, którzy mieszkali tu od kilku pokoleń.