To była największa impreza rowerowa w regionie - około 500 uczestników wzięło udział w 14. rajdzie rowerowym wokół Zalewu Szczecińskiego. Uczestnicy do przejechania mieli w sobotę ok. 150 km trasami po niemieckiej stronie, ze Szczecina do Świnoujścia.
W niedzielę - powrót po polskiej stronie trasą rowerową przy brzegu Zalewu Szczecińskiego. To kolejnych 120 km.
Pogoda dopisała, to był największy atut tej imprezy - mówi Wojciech Marciniak ze Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.
- Bardzo fajnie, pogoda pomaga, to podkręca atmosferę, która jest zawsze, ale wiemy - te promyki słońca z góry - to daje przyjemność jazdy, widać uśmiechy. Tak powinno być zawsze w kwietniu, witając sezon rowerowy rozpoczynamy rajdem wokół zalewu - mówił.
Ta wyprawa dla każdego oznaczała zupełnie inne wyzwania.
- Rower dla każdego znajduje coś różnego, można powiedzieć... Dla jednych jest to spotkanie z przyjaciółmi, rozpoczęcie sezonu, dla innych możliwość przygody, wyzwania, bo 150 kilometrów dla wielu osób jest rekordem; nie wszyscy takie odcinki na co dzień, na jeden raz pokonują... - zauważył.
Tegoroczny rajd to swego rodzaju rekompensata za ubiegłoroczną wyprawę. - Wtedy pogoda nas nie rozpieszczała - wspomina jeden z uczestników, Michał Kobrzyński.
- Pogoda fantastyczna, w zeszłym roku padał śnieg, padał grad, wiało... Dzisiaj, można powiedzieć, idealna pogoda na rower. Forma, jak u wszystkich, fantastyczna - powiedział.
Z roku na rok przybywa ścieżek po polskiej stronie, tuż przy Zalewie Szczecińskim - dodaje Paweł Malinowski, prezes Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.
- Przepiękny odcinek chociażby od Czarnocina, okolice Wolina, trasa od Stepnicy, trasa wzdłuż Jeziora Dąbskiego... To są naprawdę przepiękne odcinki, z których możemy się chwalić i cieszymy się ogromnie, że jeżdżąc co roku trasą wokół Zalewu Szczecińskiego widać jak na Pomorzu Zachodnim z roku na rok przybywa tras rowerowych - mówił.
Podczas rajdu zbierano pieniądze na zakup rowerów dla podopiecznych domów dziecka.
Organizatorem wydarzenia był Szczeciński Klub Rowerowy Gryfus
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Pogoda dopisała, to był największy atut tej imprezy - mówi Wojciech Marciniak ze Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.
- Bardzo fajnie, pogoda pomaga, to podkręca atmosferę, która jest zawsze, ale wiemy - te promyki słońca z góry - to daje przyjemność jazdy, widać uśmiechy. Tak powinno być zawsze w kwietniu, witając sezon rowerowy rozpoczynamy rajdem wokół zalewu - mówił.
Ta wyprawa dla każdego oznaczała zupełnie inne wyzwania.
- Rower dla każdego znajduje coś różnego, można powiedzieć... Dla jednych jest to spotkanie z przyjaciółmi, rozpoczęcie sezonu, dla innych możliwość przygody, wyzwania, bo 150 kilometrów dla wielu osób jest rekordem; nie wszyscy takie odcinki na co dzień, na jeden raz pokonują... - zauważył.
Tegoroczny rajd to swego rodzaju rekompensata za ubiegłoroczną wyprawę. - Wtedy pogoda nas nie rozpieszczała - wspomina jeden z uczestników, Michał Kobrzyński.
- Pogoda fantastyczna, w zeszłym roku padał śnieg, padał grad, wiało... Dzisiaj, można powiedzieć, idealna pogoda na rower. Forma, jak u wszystkich, fantastyczna - powiedział.
Z roku na rok przybywa ścieżek po polskiej stronie, tuż przy Zalewie Szczecińskim - dodaje Paweł Malinowski, prezes Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.
- Przepiękny odcinek chociażby od Czarnocina, okolice Wolina, trasa od Stepnicy, trasa wzdłuż Jeziora Dąbskiego... To są naprawdę przepiękne odcinki, z których możemy się chwalić i cieszymy się ogromnie, że jeżdżąc co roku trasą wokół Zalewu Szczecińskiego widać jak na Pomorzu Zachodnim z roku na rok przybywa tras rowerowych - mówił.
Podczas rajdu zbierano pieniądze na zakup rowerów dla podopiecznych domów dziecka.
Organizatorem wydarzenia był Szczeciński Klub Rowerowy Gryfus
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Bardzo fajnie, pogoda pomaga, to podkręca atmosferę, która jest zawsze, ale wiemy - te promyki słońca z góry - to daje przyjemność jazdy, widać uśmiechy. Tak powinno być zawsze w kwietniu, witając sezon rowerowy rozpoczynamy rajdem wokół zalewu - mówił.
- Rower dla każdego znajduje coś różnego, można powiedzieć... Dla jednych jest to spotkanie z przyjaciółmi, rozpoczęcie sezonu, dla innych możliwość przygody, wyzwania, bo 150 kilometrów dla wielu osób jest rekordem; nie wszyscy takie odcinki na co dzień, na jeden raz pokonują... - zauważył.
- Pogoda fantastyczna, w zeszłym roku padał śnieg, padał grad, wiało... Dzisiaj, można powiedzieć, idealna pogoda na rower. Forma, jak u wszystkich, fantastyczna - powiedział.
- Przepiękny odcinek chociażby od Czarnocina, okolice Wolina, trasa od Stepnicy, trasa wzdłuż Jeziora Dąbskiego... To są naprawdę przepiękne odcinki, z których możemy się chwalić i cieszymy się ogromnie, że jeżdżąc co roku trasą wokół Zalewu Szczecińskiego widać jak na Pomorzu Zachodnim z roku na rok przybywa tras rowerowych - mówił.