Prawie tysiąc mieszkańców Szczecina przyszło na wiec Jarosława Kaczyńskiego na Wałach Chrobrego.
W rodzinnym mieście Grzegorza Napieralskiego zrobił ukłon w stronę elektoratu Lewicy. - Niech nam mówią, że jesteśmy lewicowi, może i po trosze jesteśmy. Dzisiaj zresztą warto używać tego słowa, lewica właśnie, a nie postkomunizm. Ja dzisiaj będę zawsze już mówił lewica. Nie będę używał tego słowa, którego sam używałem.
Kandydat na Prezydenta RP mówił też o lokalnej gospodarce. - Chciałem Państwu przypomnieć, że myśmy tu mieli wielką stocznię i tam było 10 tysięcy miejsc pracy, że wraz z upadkiem tej stoczni i inne miejsca pracy upadają. Mieliśmy tutaj i mamy w dalszym ciągu, ale niestety w kryzysie, wielkie Zakłady Chemiczne w Policach. Kiedy kończyliśmy nasze rządy miały 340 mln złotych zysku - dzisiaj mają wielkie straty.
Na koniec wspomniał o swoim zmarłym bracie. - Mam też prośbę, może troszkę smutniejszą, ale mam takie poczucie w sercu, że muszę to powiedzieć, pamiętajcie o moim bracie.
Kandydat na Prezydenta RP mówił też o lokalnej gospodarce. - Chciałem Państwu przypomnieć, że myśmy tu mieli wielką stocznię i tam było 10 tysięcy miejsc pracy, że wraz z upadkiem tej stoczni i inne miejsca pracy upadają. Mieliśmy tutaj i mamy w dalszym ciągu, ale niestety w kryzysie, wielkie Zakłady Chemiczne w Policach. Kiedy kończyliśmy nasze rządy miały 340 mln złotych zysku - dzisiaj mają wielkie straty.
Na koniec wspomniał o swoim zmarłym bracie. - Mam też prośbę, może troszkę smutniejszą, ale mam takie poczucie w sercu, że muszę to powiedzieć, pamiętajcie o moim bracie.