Na razie nie ma mowy o żadnym odszkodowaniu za bezpodstawny areszt Pawła Golemy - powiedział w "Rozmowach pod krawatem" adwokat restauratora Przemysław Kowalewski.
Jak tłumaczył Przemysław Kowalewski, słowa Pawła Golemy po wyjściu z aresztu były wypowiedziane pod wpływem chwili i emocji. - Radość wyjścia z aresztu była raczej związana z tym, że ma się ponownie kontakt z bliskimi. To było szczęście wynikające ze spotkania z rodziną - mówił Kowalewski.
Adwokat Pawła Golemy powiedział, że jego klient zezwolił na publikację swojego nazwiska. W połowie marca CBA zatrzymało w Szczecinie 9 osób. To Paweł Golema, jego syn Dominik oraz pracownik, a także właściciel szczecińskiego salonu pogrzebowego, współwłaściciel sieci jubilerskiej, troje urzędników kontroli skarbowej i pracownica sanepidu.
Dwie osoby - pracownica sanepidu i pracownik Pawła Golemy - przyznały się do winy i wyszły za kaucją. Pozostałe siedem osób, po dwóch tygodniach od zatrzymania, również wyszło na wolność. Sąd okręgowy uchylił bowiem decyzję sądu rejonowego o tymczasowym aresztowaniu szczecińskich biznesmenów i urzędników kontroli skarbowej. Podejrzani nie musieli też wpłacać kaucji. Sprawa jest w toku.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.