Piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni od porażki rozpoczęli batalię o utrzymanie w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Szczecinianie przegrali ze Stalą Mielec w rzutach karnych 2:4 w inauguracyjnym meczu grupy spadkowej Superligi.
W regulaminowym czasie był remis 29:29 a wyrównującą bramkę niemal równo z końcową syreną zdobył skrzydłowy portowej drużyny Wojciech Jedziniak. W karnych mielczanie byli bezbłędni a rzuty szczypiornistów Sandry SPA Pogoni Dawida Krysiaka i Ukraińca Dmytro Horihy obronił bramkarz Stali Tomasz Wiśniewski.
Zdaniem obrotowego szczecińskiej siódemki Adama Wąsowskiego o niekorzystnym wyniku i zdobytym tylko punkcie zadecydowała słaba gra w ataku oraz własne błędy techniczne. - Nie weszliśmy w mecz, szczególnie w ataku. W obronie było całkiem dobrze, ale głupie i nieprzemyślane straty w ataku i stąd ten wynik. Nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca. Mamy tylko jeden punkt - podsumowuje Wąsowski.
W kolejnym meczu grupy spadkowej Superligi szczypiorniści Sandry SPA Pogoni Szczecin w sobotę nad morzem zagrają z Arką Gdynia.
Zdaniem obrotowego szczecińskiej siódemki Adama Wąsowskiego o niekorzystnym wyniku i zdobytym tylko punkcie zadecydowała słaba gra w ataku oraz własne błędy techniczne. - Nie weszliśmy w mecz, szczególnie w ataku. W obronie było całkiem dobrze, ale głupie i nieprzemyślane straty w ataku i stąd ten wynik. Nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca. Mamy tylko jeden punkt - podsumowuje Wąsowski.
W kolejnym meczu grupy spadkowej Superligi szczypiorniści Sandry SPA Pogoni Szczecin w sobotę nad morzem zagrają z Arką Gdynia.