Miał trudny 2022 rok. Pożegnał brata oraz matkę. Jak sam mówi: "straciłem dwie osoby, przy których mogłem być małym Maćkiem". Maciej Linke gościł w studiu S-1 Radia Szczecin. To kolejny odcinek cyklu "Halo Stadion: Studio".
- Był to bardzo beztroski czas. Chyba jeden, jedyny raz w życiu na luźno podchodziłem wówczas do sportu - wspomina Linke.
Jednego roku 42-latek pożegnał brata oraz matkę. Jak podkreśla, trudno było mu się pozbierać po tak dużej stracie.
- Na pewno bardzo dużo ludzi do mnie dzwoniło. Dostałem wiele kondolencji. O ile fajne są takie z serca napisane słowa, to część z nich otrzymywałem na zasadzie "świątecznych gifów" - dodaje Linke.
Były zawodnik między innymi jiu-jitsu nadal trenuje adeptów sportów walki. Tam również nie brakuje trudnych historii - opowiada dalej.
- Mam zawodnika, którego przysłał tata, bo w ogóle sobie nie radził w społeczeństwie. Teraz jest członkiem klubu, opowiada żarty, schudł, gimnastycznie jest rozwinięty. Chciałbym wychować mistrza świata, który by przerósł moje osiągnięcia, ale ja czasami się wzruszam nawet porażkami - przyznaje szczecinianin.
Maciej Linke rozwija swoją karierę stand-upera. W sieci można znaleźć jego nowy program pod tytułem "Łamignat". Partnerem wydania "Halo Stadion: Studio" jest KIA Polmotor.