Czarodzieje z Wydm we własnej hali nie dali rady zespołowi WKK Wrocław i przegrali 75:82.
Kotwica przystąpiła do tego spotkania po dwutygodniowej przerwie. Niestety było to widoczne w grze zespołu z Kołobrzegu. Mechanizmy w drużynie Kotwicy - po tak długim rozbracie z ligowymi parkietami - pokryła nieco rdza. Świadczy o tym kiepska skuteczność rzutowa, o której mówił po meczu szkoleniowiec gospodarzy Rafał Frank.
- Po prostu mieliśmy chyba najgorszy mecz pod względem skuteczności w ataku w tym sezonie. Jeżeli nie trafia jeden, drugi, czy trzeci zawodnik, mamy bardzo niską skuteczność i za trzy i za dwa. To tym bardziej, że za dwa punkty było 35% z gry, to naprawdę ciężko jest wygrać mecz - mówi Frank.
Pomimo tej porażki Kotwica zajmuje 6. miejsce i nadal liczy się w walce o fazę play-off. Najbliższy mecz Czarodzieje z Wydm zagrają w niedzielę w Międzychodzie z tamtejszym Sokołem.
- Po prostu mieliśmy chyba najgorszy mecz pod względem skuteczności w ataku w tym sezonie. Jeżeli nie trafia jeden, drugi, czy trzeci zawodnik, mamy bardzo niską skuteczność i za trzy i za dwa. To tym bardziej, że za dwa punkty było 35% z gry, to naprawdę ciężko jest wygrać mecz - mówi Frank.
Pomimo tej porażki Kotwica zajmuje 6. miejsce i nadal liczy się w walce o fazę play-off. Najbliższy mecz Czarodzieje z Wydm zagrają w niedzielę w Międzychodzie z tamtejszym Sokołem.