Nie wyszedł koszykarzom Kotwicy Kołobrzeg pierwszy domowy mecz w tym sezonie.
"Czarodzieje z Wydm" zostali rozbici przez Łódzki Klub Sportowy 58:85. "Bezradność" - tak można opisać poczynania Kotwicy w starciu z ŁKS-em. Gospodarzom nie wychodziło na parkiecie zupełnie nic. Spotkanie zakończyli ze skutecznością z gry na poziomie zaledwie 28 proc., o czym po meczu mówił trener Kotwicy Rafał Frank.
- Zagraliśmy przy najniższej skuteczności w ostatnich 5-6 latach... Przy tak niskiej skuteczności ciężko wygrać jakikolwiek mecz - podkreślał Frank.
W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec gości Robert Skibniewski. - Przyjemnością było oglądanie tego, jak tworzyliśmy drużynę w obronie i ataku. Z satysfakcją oglądałem naszych zawodników tak współpracujących - dodał.
Dla Kotwicy była to trzecia porażka - w tym sezonie - przy zaledwie jednej wygranej. Drugiej wygranej kołobrzeżanie poszukają za tydzień w Opolu.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
- Zagraliśmy przy najniższej skuteczności w ostatnich 5-6 latach... Przy tak niskiej skuteczności ciężko wygrać jakikolwiek mecz - podkreślał Frank.
W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec gości Robert Skibniewski. - Przyjemnością było oglądanie tego, jak tworzyliśmy drużynę w obronie i ataku. Z satysfakcją oglądałem naszych zawodników tak współpracujących - dodał.
Dla Kotwicy była to trzecia porażka - w tym sezonie - przy zaledwie jednej wygranej. Drugiej wygranej kołobrzeżanie poszukają za tydzień w Opolu.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin