Joanna i Jan Kulmowie obchodzili na Uniwersytecie Szczecińskim żelazny jubileusz, czyli 65. rocznicę swojego ślubu.
Kulmowie przez ostatnich niemal 20 lat mieszkają w Warszawie, choć poprzednie 35 spędzili w podszczecińskich Strumianach. Ona poetka, pisarka i tłumaczka, on reżyser i filozof wychowali całe pokolenia młodzieży, którzy zwracali się do nich ciociu, wujku. Wśród nich była obecna dziekan Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego profesor Urszula Chęcińska, znana jako strażniczka twórczości strumiańskiej.
Na czwartkowej uroczystości były kwiaty i prezenty, ale też trzy nowe wydawnictwa. Wśród nich "Psalmy Responsoryjne", czyli tłumaczenia psalmów Dawidowych Joanny Kulmowej, zaś Jan Kulma wydał tom "Rzecz o etyce".
- Że świat musi być dla mnie piękny. Jeżeli ja chcę żyć etycznie. A jeżeli ja tego nie uznam, to ja żyję głupio i nieetycznie - mówił Jan Kulma.
A o swoim żelaznym jubileuszu Kulmowie żartują.
- Koszmar, zupełnie nieprawdopodobne. Dlatego się nazywa żelazne, bo już rdzewieje. - Trzeba mieć żelazne nerwy, żeby to wytrzymać - mówią Kulmowie.
Na uroczystości była też tłumaczka twórczości Kulmów na białoruski Inessa Kuryan.
Na czwartkowej uroczystości były kwiaty i prezenty, ale też trzy nowe wydawnictwa. Wśród nich "Psalmy Responsoryjne", czyli tłumaczenia psalmów Dawidowych Joanny Kulmowej, zaś Jan Kulma wydał tom "Rzecz o etyce".
- Że świat musi być dla mnie piękny. Jeżeli ja chcę żyć etycznie. A jeżeli ja tego nie uznam, to ja żyję głupio i nieetycznie - mówił Jan Kulma.
A o swoim żelaznym jubileuszu Kulmowie żartują.
- Koszmar, zupełnie nieprawdopodobne. Dlatego się nazywa żelazne, bo już rdzewieje. - Trzeba mieć żelazne nerwy, żeby to wytrzymać - mówią Kulmowie.
Na uroczystości była też tłumaczka twórczości Kulmów na białoruski Inessa Kuryan.