Ginekolog-położnik, pasjonat malarstwa i autor kilkuset obrazów olejnych - w większości portretów. Mieczysław Chruściel w piątek wieczorem w Książnicy Pomorskiej miał swój benefis.
W swoim dorobku ma poczet rektorów zachodniopomorskich uczelni, w tym swojej Alma Mater: Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Chętnie portretuje ludzi nauki, aktorów, malarzy, a także polityków. Zajmuje się też rzeźbą i medalierstwem.
Zanim wieczór się zaczął benefisant przyjmował gratulacje i kwiaty.
- Zdrowia, aktywności i poczucia humoru, jak do tej pory. - To osoba, z kręgu tych, dla których w Szczecinie po prostu warto żyć. Dziś sztuka rozmowy między ludźmi zanikła, a z nim się ciągle o czymś rozmawia - składali życzenia i chwalili artystę.
Mieczysław Chruściel był po prostu wzruszony, a jego żona Mirosława przyznała, że ucieszyła ją wypełniona sala.
- Przyjaciele stoją w kolejce, żeby oddać Mieciowi hołd - podkreśliła.
A w wśród nich malarka, Wiesława Markiewicz.
- My artyści, malarze kochamy Chruściela, zaakceptowaliśmy go, podziwiamy go, to człowiek, który bezwzględnie ma pasję - zaznaczyła.
Wieczór przygotowała Książnica Pomorska i Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej
Polskiej „Pomorze Zachodnie".
Zanim wieczór się zaczął benefisant przyjmował gratulacje i kwiaty.
- Zdrowia, aktywności i poczucia humoru, jak do tej pory. - To osoba, z kręgu tych, dla których w Szczecinie po prostu warto żyć. Dziś sztuka rozmowy między ludźmi zanikła, a z nim się ciągle o czymś rozmawia - składali życzenia i chwalili artystę.
Mieczysław Chruściel był po prostu wzruszony, a jego żona Mirosława przyznała, że ucieszyła ją wypełniona sala.
- Przyjaciele stoją w kolejce, żeby oddać Mieciowi hołd - podkreśliła.
A w wśród nich malarka, Wiesława Markiewicz.
- My artyści, malarze kochamy Chruściela, zaakceptowaliśmy go, podziwiamy go, to człowiek, który bezwzględnie ma pasję - zaznaczyła.
Wieczór przygotowała Książnica Pomorska i Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej
Polskiej „Pomorze Zachodnie".